MotoGP: niesamowita inauguracja sezonu! Rossi najlepszy!

Wyścig już na początku wzbudził wielkie emocje. Jadący Yamahą Valentino ruszył niczym "odpalony" z katapulty. Nie wyszedł za to start Casey Stonerowi, który spadł z pole position o kilka miejsc. Szybko dogonił jednak Rossiego i nawet go wyprzedził, ale będąc na prowadzeniu popełnił błąd, wyleciał z toru i już na niego nie wrócił. Tym samym zwycięzca trzech ostatnich wyścigów w Katarze na inaugurację sezonu nie zdobył nawet punktu.

Świetnie za to radził sobie drugi zawodnik Ducati Nicky Hayden. "Kentucky Kid" jechał przez cały wyścig w czołówce, gdzie toczył zaciętą walkę z Danim Pedrosą z Repsol Hondy, a później... z Andreą Dovizioso również z Repsola. Obecność w czołówce jadącego Hondą Włocha była sporą niespodzianką.

W pewnym momencie wyścigu Pedrosa wyprzedził Rossiego, jednak "Doktor" wrócił na prowadzenie. Tymczasem Hiszpan zaczął słabnąć i po kilkunastu okrążeniach nie liczył się już w walce o podium.

Ta rozegrać się miała między Rossim, Haydenem i Divizioso. Jednak na ostatnich okrążeniach prowadzącą trójkę zaczęli gonić partner "Doktora" z zespołu Fiat Yamaha Jorge Lorenzo oraz debiutujący w MotoGP zawodnik satelickiego zespołu Yamahy (Monster Tech 3) Ben Spies.

Amerykanin wykręcał najlepsze czasy na torze, jednak w koncówce odpuścił. Nie odpuścił za to Lorenzo, który bardzo agresywnie i ryzykownie rywalizował do końca. Hiszpan pokazał wielkie serce do walki, zwłaszcza że jeszcze niedawno był kontuzjowany i omijał testy (Jorge Lorenzo złamał rękę podczas treningu na motocyklu crossowym przyp.red.).

Ostatecznie wygrał Rossi, który znów pokazał swój wielki kunszt, zwłaszcza na zakrętach i dohamowaniach, bo na prostych jego Yamaha wciąż nie radzi sobie tak dobrze, jak Honda i Ducati.

Drugie miejsce po pięknym manewrze wyprzedzania Dovizioso w końcówce wyścigu wywalczył Lorenzo, a trzeci był właśnie zawodnik Repsola Honda.