Jonathan Rea w filmie "Gdzie do cholery jest mój motocykl?!"

W pierwszym wyścigu słaby start miał Jonathan Rea. Zawodnik jadący Hondą CBR 1000RR chciał jednak udowodnić, że należy mu się dobra pozycja w wyścigu. Zaczął gonić czołówkę i jechać na granicy bezpieczeństwa.

Jego szaleńcza jazda skończyła się po 9 okrążeniach. Na Parabolice Rea stracił panowanie nad motocyklem i wyleciał z toru.

Na szczęście nie został ranny i chciał kontynuować wyścig. Wielkie było jego zdziwienie, gdy okazało się że motocykl... po prostu zniknął. Trzeba przyznać, że sytuacja wygląda dość zabawnie, choć Jonathanowi do śmiechu z pewnością nie było.