Czwartek, 28 Marzec 2024 r. Anieli, Jana
Pogoda: Mazowieckie temp. -5 °C ciśn. 1024 hpa
Dakar 2011: Z przygodami ale do przodu
~07-01-2011; 09:19

Dakar 2011: Z przygodami, ale do przodu

Czwarty i piąty etap Rajdu Dakar okazał się prawdziwym wyzwaniem, które Polscy zawodnicy zaliczyli choć nie obyło się bez przygód. Jak widać kluczem do sukcesu jest szybka, ale przede wszystkim równa jazda.
Ciąg dalszy...


Samochodowa załoga ORLEN Team przez pierwszą część etapu skoncentrowała się na nadrabianiu straty do poprzedzającego ją w klasyfikacji generalnej teamu Volkswagena. Czysta jazda zaowocowała. Polski kierowca na dwa way pointy przed metą wyprzedzał Marka Millera o pięć minut. Później jednak zaczęły się prawdziwe kopne wydmy. BMW Hołka zakopało się na jednej z nich i finalnie załoga metę odcinka przyjechała po Amerykaninie.



Przez pierwszą cześć OSu jechaliśmy bardzo czysto, Jean-Marc dobrze nawigował. Utrzymywaliśmy dobre, szybkie tempo. Na ostatnich trzydziestu kilometrach zakopaliśmy się na szczycie jednej z wydm. Jakoś udało nam się sprawnie z niej wykopać, natomiast mieliśmy problemy z zamknięciem drzwi. Auto podskakiwało na wybojach i baliśmy się, że te drzwi bezpowrotnie stracimy. Próbowaliśmy je przymocować różnymi sposobami. Później jeszcze raz wybraliśmy błędnie szlak. W kopnym piachu taka pomyłka kosztuje, tak też było tym razem. Ponownie się zakopaliśmy, gdyż tam nie było już żadnych śladów. Trochę pomogli nam kibice, ale to kosztowało nas około dziesięciu minut i straciliśmy całą przewagę wypracowaną wcześniej – komentował .

Etap wygrał po raz pierwszy kierowca X-raid Stephane Peterhansel, przed dwoma zawodnikami teamu Volkswagena: Nasserem Al Attyiah oraz Carlosem Sainzem.

Wśród motocyklistów najszybszy był dzisiaj Goncalves, przed lokalnym faworytem Chilijczykiem Lopezem. Motocykliści ORLEN Team byli zadowoleni z tempa podczas etapu, w szczególności Jacek Czachor, który na wydmach czuje się bardzo pewnie.

Utrzymałem dobre tempo podczas tego długiego, ciężkiego i zróżnicowanego odcinka specjalnego. Było wiele niebezpiecznych miejsc. Musiałem być bardzo mocno skoncentrowany by nie popełnić żadnego błędu i nie wpaść w dziurę. Końcówka szła po piaskach – tutejsze są miejscami nawet trudniejsze, niż te na Saharze. Wydmy są położone bardzo wysoko, a to stwarza dodatkowe trudności. Ostatnie dwa kilometry zjeżdżaliśmy z olbrzymiej i stromej wydmy. Ona zachęcała do szybkiej jazdy, jednak myślałem już tylko o mecie i jechałem ostrożnie. Jutro ostatni etap przed przerwą, dziś mechanicy wymienią mi silnik. Wszystko zgodnie z planem – powiedział Jacek Czachor.
 
Dodaj do: Drukuj stronę Wyślij link Zgłoś błąd  
  Dodaj swój komentarz  

0 komentarzy

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Bikers.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli którykolwiek z komentarzy zamieszczonych na forum łamie prawo zawiadom nas o tym

Crash test: tramwaj kontra auto!
Niecodzienny pokaz zorganizowała Krajowa Rada Bezpieczeństwa i Tramwaje Warszawskie, w którym przeprowadzono crash test połączony z akcją ratunkową służb mundurowych. »
188 km/h na jednym kole
Kierowca jednośladu, jadąc na jednym kole, wyprzedzał rząd samochodów i pędził po mieście z prędkością 188 km/h. Kara była adekwatna... »
Nadjeżdża Romet 249 Division
Już za miesiąc do sprzedaży trafi długo oczekiwany naked bike Rometa, o którym mówiliśmy już podczas wystawy w Mediolanie i w Warszawie. Modelem 249 Division polski producent otwiera nowy rozdział w historii Rometa.  »
Wiktor Węgrzyn o tragedii w Smoleńsku
Na temat tragicznych wydarzeń związanych z katastrofą samolotu prezydenckiego, rozmawialiśmy z organizatorem motocyklowego Rajdu Katyńskiego Wiktorem Węgrzynem. »
REKLAMA