Wroom 2011: Rossi i Hayden razem

Fani zespołu Ducati Malboro w końcu się doczekali. Włoski kurort narciarki Madonna di Campiglio po raz kolejny stał się główną bazą firmy Ducati oraz Ferrari. Wtorkowy dzień przejdzie do historii jako pierwszy, w którym Valentino Rossi wystąpił oficjalnie w roli kierowcy teamu. W towarzystwie Nicky’ego Haydena wzięli udział w pierwszej tegorocznej konferencji.

Obaj kierowcy odpowiedzieli na masę pytań jakie przygotowali dziennikarze przybyli z całego świata. Wśród nich znalazły się te dotyczące kondycji Włocha po operacji ramienia oraz wrażeń z jazd Desmosedici GP11. Hayden opowiadał o formie i najbliższych planach.

„To mój trzeci rok z Ducati” – powiedział Nicky. „Początki były nieco trudne, ale z czasem było mi tylko lepiej i lepiej w zespole i na motocyklu. Wspólnie dorośliśmy, motocykl został ulepszony, podobnie jak moje stosunki z zespołem. Ogromny postęp jaki dokonaliśmy po pierwszym roku chciałbym powtórzyć właśnie w 2011. Zdajemy sobie sprawę, że mamy dobry motocykl. Wprowadziliśmy pewne zmiany w funkcjonowaniu teamu, wprowadzając dodatkowych ludzi, którzy mi pomogą. Wiem, że mając Rossiego u boku nie będzie mi łatwo, ale zupełnie mi to nie przeszkadza. Jestem skupiony na mojej pracy, dlatego wiem że będziemy się dogadywać. Mając takie doświadczenie jego cenne uwagi mogą nam tylko pomóc. Myślę, że będzie fajnie. Biorąc pod uwagę oddanie fanów atmosfera będzie niesamowita. Już się nie mogę doczekać wyścigu w Mugello.”



„Będę szczery, liczyłem na lepszą formę i wyniki do tego czasu” – powiedział Vale w odpowiedzi na pierwsze pytanie, „przede mną prawdziwy wyścig z czasem by być gotowym na pierwsze testy. Wprawdzie moja rehabilitacja idzie zgodnie z planem, ale wymaga czasu. Ciężko pracuje nad odzyskaniem sprawności w ramieniu, które jest mi niezbędne do prowadzenia motocykla, a dzięki któremu także jestem w stanie schować się za owiewką. Domyślam się że na pełną formę musze jeszcze poczekać, ale liczę na to, że podczas testów w Malezji odzyskam sprawność ramienia i właściwą pozycję na motocyklu. Przed nami sporo pracy, a mało czasu (jedynie trzy testy przed mistrzostwami). W tym czasie Desmosedici musi nie tylko być szybkie (takie już jest), ale także musi się nieco łatwiej prowadzić. Myślę, że wyjściem jest spotkanie sie w połowie drogi i dostosować motocykl do mnie, a ja będę starał się uwzględnić charakter maszyny. Z pewnością będzie to wyzwanie, które stanowi dla mnie dodatkową motywację.”