~08-04-2011; 10:57
Abu Dhabi: ORLEN Team na podium
Rewelacyjnym wynikiem motocykliści ORLEN Team zakończyli Abu Dhabi Desert Challenge, pierwszą tegoroczną eliminację Mistrzostw Świata FIM.
Kuba Przygoński zajął trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej rajdu, Jacek Czachor był ósmy, a Marek Dąbrowski wygrał w klasie motocykli powyżej 450 cc.
Tegoroczna walka Abu Dhabi Desert Challenge toczyła się w do ostatniego kilometra. Rozegrany dzisiaj piąty etap liczył 362 kilometry. Dzień wcześniej Kubie udało się znacząco zmniejszyć stratę do Heldera Rodriguesa. Dzisiaj od początku etapu motocyklista ORLEN Team atakował z myślą o awansie na drugie miejsce. Na pierwszym punkcie kontroli czasu Polak był szybszy, później jednak Portugalczyk odskoczył na kopnych wydmach i finalnie Przygoński ukończył rajd na trzecim miejscu.
To były moje pierwsze zawody na motocyklu o pojemności 450 cc. Trzecie miejsce w otwierającej sezon eliminacji Mistrzostw Świata to wielki sukces. Kosztowało mnie to bardzo dużo energii, zarówno fizycznej, jak i psychicznej. Miałem trochę problemów technicznych, ale udało się pojechać bardzo dobrze. Przede mną tylko pierwszy i trzeci zawodnik Dakaru 2011 – ścisła światowa czołówka. Za mną też bardzo silni konkurenci. Bardzo dobrze zgrałem się z nowym motocyklem. Teraz trzeba dopracować kilka podzespołów w jednostce napędowej i zdobywać kolejne punkty w poszczególnych eliminacjach – komentował Kuba Przygoński.
Bardzo dobrze pierwszą rundę Mistrzostw Świata pojechał Marek Dąbrowski, który w tym sezonie wybrał motocykl o pojemności 690 cc i rywalizuje w klasie Open. Udany atak od razu na pierwszym odcinku specjalnym pozwolił mu objąć prowadzenie, którego nie oddał do końca.
Bardzo dużo zyskałem dzięki prawidłowemu nawigowaniu na pierwszym OSie. Później kontrolowałem sytuację. Straciłem co prawda trochę na trzecim etapie, ale prowadzenia nie oddałem od początku do końca zawodów i wygrywałem z konkurentami. Jestem bardzo zadowolony z tego startu. Chciałbym trzymać takie tempo przez cały cykl i wygrać klasę, ale jeszcze przed nami wiele zawodów i kilometrów – dodał Marek Dąbrowski.