Brad Pitt uszkodził motocykl i auto

Zamiłowanie Brada Pitta do motocykli jest powszechnie znane, a kolekcja jego motocykli wciąż się powiększa. Gwiazdor w wolnym czasie lubi polansować się na ulicach Los Angeles.
Jak podają różne amerykańskie media, w niedługim czasie po tym jak Brad nabył nowy jednoślad, uczestniczył w... no właśnie - tu są zdania podzielone.

Według kanału E! całe zdarzenie trudno w ogóle nazwać kolizją. Lusterko motocykla zahaczyło o lustro samochodu, po czym gwiazdor stracił panowanie nad maszyną. Próby ponownego odpalenia nie powiodły się w związku z czym Pitt wezwał "wsparcie". Uzupełnieniem tej historii jest fakt, że auto uczestniczące w tym zajściu należało do jednego z paparazzich.


Inne media podają, że Gwiazdor został popchnięty przez auto fotografa od tyłu, przez co stracił równowagę i przewrócił się wraz z motocyklem zahaczając o inne auto.

Wszystkie źródła zgodnie piszą, że Bradowi nic się nie stało i mimo zebrania się wielu gapiów oraz reporterów zachował zimną krew.
Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że tak drobne wydarzenie nie umknęło żadnemu serwisowi prasowemu na całym świecie (włącznie z polskimi). Szkoda, że nasze media nie reagują tak żywiołowo na inne fakty ze świata motocykli.

My zastanawiamy się tylko nad jedną kwestią, nie chcąc oczywiście niczego sugerować...Dlaczego mąż Angeliny Jolie po kolizji nie wezwał policji, tylko po chwili zastanowienia oddalił się z miejsca wypadku? Czyżby miał coś do ukrycia?