Triumph wykorzystał swoje pięć minut podczas salonu w Mediolanie i zaprezentował kilka nowych modeli, które mają stać się hitami. Przyjrzyjmy się im bliżej i sprawdźmy czy są one warte uwagi.
Pora przyjrzeć się modelowi
Speed Triple, który do tej pory był znakiem rozpoznawczym marki Triumph. Od 1994 roku sprzedano ich 65.000 sztuk, a to już coś. Charakterystyczne, okrągłe przednie reflektory odeszły w zapomnienie. Teraz przód motocykla przypomina raczej wkurzonego insekta. Jednak zmiany to nie tylko sam wygląd. Speed otrzymał nową aluminiową ramę, która poprawiła rozkład masy pojazdu przesuwając silnik do przodu. Silnik o pojemności 1050cc jest znaną z innych modeli jednostką, która zapewnia moc 135 KM (99kW) / 9400 obr./min. i moment obrotowy 111 Nm / 7750 obr./min.
Zwieszenie to widelec 43mm up-d firmy Showa, oraz monoshock tej samej marki z regulacją siły odbicia i dobicia. Hamulce również nie przeszłym zmianom. Z przodu dwie tarcze o śr. 320mm z 4-tłoczkowymi zaciskami Brembo, a z tyłu jedna tarcza o większej średnicy 255mm i dwutłoczokowy zacisk Nissin. Po raz pierwszy w modelu tym dostępny będzie układ ABS.
Turystyczny model
Sprint GT został zaprojektowany tak by podróżowanie nim na długich dystansach było komfortowe oraz… szybkie. Dlatego znajdziemy tu obszerną przestrzeń ładunkową, która wynosi 117 litrów. Zasięg deklarowany przez producenta wynosi ponad 320 km (200 mil) co czyni ze Sprinta GT prawdziwego turystę. Aluminiowa rama oraz jednostronny wahacz nadają motocyklowi nowoczesny wygląd. Podobnie jak przednia owiewka, w którą wkomponowano trzy reflektory.
Drukuj stronę
Wyślij link
Zgłoś błąd
