Czwartek, 18 Kwiecieďż˝ 2024 r. Apoloniusza, Bogusławy
Pogoda: Mazowieckie temp. -5 °C ciśn. 1024 hpa
Sokół 1000 z 1939r_1
autor: J. Tomaszycki
~11-03-2009; 23:51

Sokół 1000 M111 z 1939r.

Były to piękne lata 70-te w motocyklizmie weterańskim. Wiele się działo, a i my chłopcy z Sokółki, też chcieliśmy mieć w tym swój udział.
    Ja i mój brat Bogdan kończyliśmy właśnie średnie szkoły i na tę okoliczność mając prawko w ręku postanowiliśmy wspólnie zasilić brać weterańską motonitów.
Pewnego wiosennego dnia odwiedziłem brata w Łapach, gdzie uczył się w mechaniaku. Po krótkiej rozmowie zamierzaliśmy udać się na pewną posesję, gdzie jak się nam wydawało, pod stertą desek stoi jakiś dziwny motocykl. Przeszliśmy przez płot, wkoło żywego ducha. Odrzuciliśmy parę desek i naszym oczom ukazał się zadziwiający widok. Stał oto przed nami wrośnięty w ziemię Sokół 1000 M111 z 1939 roku z dopasowanym koszem od BMW R75, z którego wymontowano „bebechy” napędowe. Po tym wstępnym rozpoznaniu należało odnaleźć właściciela, a nie było to łatwe. Jak się później okazało, właścicielem był stary pocztowiec, który tym Sokołem, gdy był jeszcze na chodzie, zwoził słupy telefoniczne na opał. Kiedy motocykl się zepsuł, zajęły się nim dzieci sąsiadów, wsypując do baku piasek i pchając patyki we wszystkie możliwe otwory.

    I tak oto staliśmy się posiadaczami weterana z 1939 roku. Wprawdzie nie był to wymarzony Harley, ale spełniał nasze oczekiwania, chociaż wymagał wiele pracy. Po roku czasu udało się nam doprowadzić go do stanu używalności. Wielu ludzi dobrej woli nam pomagało, między innymi chłopcy z Muzeum Techniki w Warszawie, weteraniarze i harleyowcy. A ile kilometrów trzeba było przedreptać, tego nawet nikt nie liczył.

     Jedną z ciekawostek było dorobienie wałka służącego do mocowania półek przedniego zawieszenia w główce ramy. Poszliśmy z piwkiem do starego dziadka – tokarza, który wziąwszy detal do ręki wywalił go bez mierzenia na złom. Mrugnął do nas okiem i powiedział: „Zrobię wam piękny wałeczek, a o wymiary się nie martwcie mam je zapisane w główce”. Toczyłem te wałeczki w Państwowych Zakładach Inżynieryjnych przez półtora roku.

poprzednia 1 2 następna

 
Dodaj do: Drukuj stronę Wyślij link Zgłoś błąd  
  Dodaj swój komentarz  

0 komentarzy

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Bikers.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli którykolwiek z komentarzy zamieszczonych na forum łamie prawo zawiadom nas o tym

Kategoria:
Marka:
Model:
Rok:
REKLAMA