Wtorek, 19 Marzec 2024 r. Józefa, Bogdana
Pogoda: Mazowieckie temp. -5 °C ciśn. 1024 hpa
Dwa tytuły mistrzowskie dla Orlen Team
~08-10-2011; 22:48

Dwa tytuły mistrzowskie dla Orlen Team

Jakub Przygoński zajął trzecie miejsce w Rajdzie Faraonów i zdobył tytuł wicemistrza Świata FIM, Marek Dąbrowski zapewnił sobie tytuł Open Trophy, a Jacek Czachor jest czwarty w klasyfikacji łącznej.

Sześciodniową rywalizację w Rajdzie Faraonów wygrał Marc Coma. Drugi był Helder Rodrigues, który tym samym zapewnił sobie tytuł mistrza Świata. Kuba Przygoński po ostatnim etapie awansował o jedną pozycję na trzecie miejsce. Rajdu nie ukończył rewelacyjnie jadący Jordi Viladoms, który miał awarię silnika.

- Stawka była bardzo wyrównana. Walczyliśmy w zasadzie na sekundy na odcinkach specjalnych. Trzecie miejsce niesamowicie cieszy, prawie tak samo jak tytuł wicelidera Mistrzostw Świata. Poza tytułami jest jednak dla mnie bardzo ważne doświadczenie jakie zdobyłem w trakcie całego sezonu, który był długi. Ukończyłem wszystkie zawody i poznałem w zasadzie cele spektrum różnych nawierzchni. Mam bardzo dobre tempo, sprzęt również nie zawodzi. To dobrze wróży na Dakar. Przede mną start w rajdzie Shamrock w Maroku i jeszcze wiele kilometrów OSowych treningu – komentował Kuba Przygoński.

Szczęścia dziś zabrało zdobywcy tytułu Open Trophy - Markowi Dąbrowskiemu. Na siedemdziesiąt kilometrów przed metą w jego motocyklu wybuchła jednostka napędowa i nie ukończył rajdu. Marek jechał identycznie skonfigurowaną czterysta pięćdziesiątką jak Jacek Czachor, który z powodu awarii silnika nie ukończył wczorajszego etapu. Ponieważ jednak motocykliści ORLEN Team nie mogli nic zyskać, ani stracić w łącznej klasyfikacji Mistrzostw Świata traktowali Rajd Faraonów jako test dla sprzętu przed zbliżającym się rajdem Dakar. Dzięki awariom poznali doskonale wytrzymałość jednostki napędowej i będą ją jeszcze udoskonalać przed najważniejszą imprezą w sezonie.

- Tę awarię można było przewidzieć. Trochę tylko szkoda tych trzech godzin w pełnym słońcu, na pustyni, które spędziłem czekając na pomoc. Testowałem i siebie, i maszynę. Dobrze, że to właśnie maszyna nie wytrzymała. W zasadzie cieszę się, że błąd wyszedł na rajdzie, który był treningiem. Przyjechałem tu oczywiście zająć jak najlepsze miejsce, bo zawsze kiedy startuje to się ścigam, ale mam już tytuł Open Trophy. Zależało mi więc głównie na zbieraniu doświadczenia – opowiadał Marek Dąbrowski.

poprzednia 1 2 następna

 
Dodaj do: Drukuj stronę Wyślij link Zgłoś błąd  
  Dodaj swój komentarz  

0 komentarzy

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Bikers.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli którykolwiek z komentarzy zamieszczonych na forum łamie prawo zawiadom nas o tym