|
|||||
|
Zamknij
~01-03-2010; 13:44
Niesamowite wyścigi WSBK na inaugurację sezonu!
Większość kibiców wyścigów motocyklowych skupiają mistrzostwa świata MotoGP. Jako fan tych zawodów nie chcę nikogo namawiać o zmiany upodobań, a jedynie do poszerzenia horyzontów o mistrzostwa świata Superbike…
Nawet sam Valentino Rossi powiedział kiedyś, że uważa wyścigi Superbike za bardziej interesujące. W WSBK naprawde dużo się dzieje, a wyścigi są często mniej przewidywalne niż MotoGP.
Ale WSBK to przede wszystkim rywalizacja świetnych kierowców, którzy w wielu przypadkach mieli do czynienia z MotoGP, bądź ta szansa jest jeszcze przed nimi. W Superbike’ach nie doświadczymy tak bardzo kosmicznych maszyn jak w MotoGP, co też powoduje, że wyścigi te są bliższe wielu motocyklistom.
Tyle tytułem wstępu, bo już czas napisać co nieco o inauguracyjnym wyścigu na Phillip Island. Właściwie to wystarczy napisać dwa słowa; wielkie emocje, a na końcu postawić wykrzyknik (czyli taki oto znaczek „!”), dla podkreślenia wagi dwóch poprzedzających go słów.
Pierwszy wyścig dość niespodziewanie należał do kierowcy Suzuki, Leona Haslama. Dlaczego niespodziewanie? Bo chyba wszyscy oczekiwali triumfu jakiegoś Dukata. Tymczasem Haslam prowadził od początku do końca, choć na metę wpadł bez wyraźnej przewagi…a właściwie na pierwszy rzut oka w ogóle nie przyjechał pierwszy tylko jako „jeden z dwóch pierwszych”.
Ostatecznie wątpliwości rozwiała fotokomórka – Haslam wygrał o… 0.004 sekundy (słownie cztery tysięczne sekundy!).
O tyle właśnie zwycięstwo przegrał Michel Fabrizio, zaś trzeci finiszował Noriyuki Haga.
Pierwszego wyścigu nie ukończyło kilku znanych zawodników; James Toseland, Chris Vermeulen oraz Cal Crutchlow. Wszystko możecie zobaczyć na załączonym pod wynikami hajlajcie.
Wyniki I wyścigu
1. Haslam L. (GBR) Suzuki GSX-R1000 34'13.435
2. Fabrizio M. (ITA) Ducati 1098R 0.004
Ale WSBK to przede wszystkim rywalizacja świetnych kierowców, którzy w wielu przypadkach mieli do czynienia z MotoGP, bądź ta szansa jest jeszcze przed nimi. W Superbike’ach nie doświadczymy tak bardzo kosmicznych maszyn jak w MotoGP, co też powoduje, że wyścigi te są bliższe wielu motocyklistom.
Tyle tytułem wstępu, bo już czas napisać co nieco o inauguracyjnym wyścigu na Phillip Island. Właściwie to wystarczy napisać dwa słowa; wielkie emocje, a na końcu postawić wykrzyknik (czyli taki oto znaczek „!”), dla podkreślenia wagi dwóch poprzedzających go słów.
Pierwszy wyścig dość niespodziewanie należał do kierowcy Suzuki, Leona Haslama. Dlaczego niespodziewanie? Bo chyba wszyscy oczekiwali triumfu jakiegoś Dukata. Tymczasem Haslam prowadził od początku do końca, choć na metę wpadł bez wyraźnej przewagi…a właściwie na pierwszy rzut oka w ogóle nie przyjechał pierwszy tylko jako „jeden z dwóch pierwszych”.
Ostatecznie wątpliwości rozwiała fotokomórka – Haslam wygrał o… 0.004 sekundy (słownie cztery tysięczne sekundy!).
O tyle właśnie zwycięstwo przegrał Michel Fabrizio, zaś trzeci finiszował Noriyuki Haga.
Pierwszego wyścigu nie ukończyło kilku znanych zawodników; James Toseland, Chris Vermeulen oraz Cal Crutchlow. Wszystko możecie zobaczyć na załączonym pod wynikami hajlajcie.
Wyniki I wyścigu
1. Haslam L. (GBR) Suzuki GSX-R1000 34'13.435
2. Fabrizio M. (ITA) Ducati 1098R 0.004
|
|||||||||||||||
|
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Bikers.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli którykolwiek z komentarzy zamieszczonych na forum łamie prawo zawiadom nas o tym |
Niecodzienny pokaz zorganizowała Krajowa Rada Bezpieczeństwa i Tramwaje Warszawskie, w którym przeprowadzono crash test połączony z akcją ratunkową służb mundurowych. »
Kierowca jednośladu, jadąc na jednym kole, wyprzedzał rząd samochodów i pędził po mieście z prędkością 188 km/h. Kara była adekwatna... »
Już za miesiąc do sprzedaży trafi długo oczekiwany naked bike Rometa, o którym mówiliśmy już podczas wystawy w Mediolanie i w Warszawie. Modelem 249 Division polski producent otwiera nowy rozdział w historii Rometa. »
Na temat tragicznych wydarzeń związanych z katastrofą samolotu prezydenckiego, rozmawialiśmy z organizatorem motocyklowego Rajdu Katyńskiego Wiktorem Węgrzynem. »