Czwartek, 16 Maj 2024 r. Andrzeja, Jędrzeja
Pogoda: Mazowieckie temp. -5 °C ciśn. 1024 hpa
Zawodnicy już po trzecim etapie Rajdu Tunezji
~04-05-2010; 23:34

Zawodnicy już po trzecim etapie Rajdu Tunezji

Biegnący wokół miejscowości Nekrif trzeci etap (283km) Rajdu Tunezji został rozegrany w silnej, ograniczającej widoczność burzy piaskowej. W tak trudnych warunkach liczyło się doświadczenie oraz współpraca.

Po trzecim etapie Rafał Sonik umocnił swoją pozycję lidera. Mimo ekstremalnie niesprzyjających warunków pogodowych w dniu dzisiejszym dotarł na metę tuz za peletonem najszybszych motocyklistów. Dzisiaj Rafał jest jedynym Polakiem, któremu udało się wygrać etap. Tunezja pokazała swoje prawdziwe oblicze. Od samego startu, wcześnie rano zawodnikom towarzyszyła bardzo niesprzyjająca aura. Dopełnieniem dla mozaiki pogodowej jest deszcz, który właśnie zaczął padać na pustyni w Tunezji.

Rafał Sonik: "Mamy dzisiaj dzień z klimatyzacją w postaci wiejącego, gorącego wiatru. Bardzo gorącego. Cały dzień zmagaliśmy się z tym wiatrem na odcinku, raz jadąc pod wiatr, raz z wiatrem. Na dłuższych prostych z wiatrem miałem około 170 km na godzinę. Na takich samych prostych, ale w kierunku pod wiatr miałem już tylko 100 km na godzinę. Wszystko dookoła jest poderwane do góry. Piasek, pył, fragmenty traw. Namioty na biwaku są pozdejmowane i zabezpieczone, przybite do ziemi. Dzisiaj miałem troszkę pecha i troszkę szczęścia, jak to zwykle. Na początku etapu zostałem uderzony kilkoma kamieniami w pancerz, w głowę i w dłoń. Niestety jeden z kamieni spod kół motocyklisty, który jechał przede mną trafił mnie w palec lewej ręki i strasznie boli. Długo nie mogłem się skoncentrować na jeździe, przez to, że bardzo mnie ten paluch bolał, spuchł. Na mecie okazało się, że jest fioletowy. Później było już lepiej, chociaż kilka razy miałem wielki strach w oczach i adrenalinę na czubku głowy. Na takich długich, prostych i nierównych trochę szutrówkach i kamienistych, szerokich drogach na których się jedzie z reguły bardzo szybko dwukrotnie quad dobił mi w takich zagłębieniach, w takich rowach w kształcie litery V. I to tak dobił mocno, że byłem już nad kierownicą. Musiałem się szybko modlić, żeby quad mnie dogonił. Niestety to dział się przy dużych prędkościach około 120 km/h. To było bardzo niebezpieczne. Później troszeczkę pogubiłem się - straciłem może 3-4 minuty krążąc dookoła waypointu. Ostatni odcinek jechałem już spranie, chociaż muszę przyznać, że wydmy były bardzo zawiane, nic nie było widać. I tak zostanie w mojej pamięci ten odcinek, jako wietrzny i bardzo niewidoczny. Wszystko zawiane wiatrem. Raz, kiedy już praktycznie kompletnie nie wiedziałem dokąd jechać, to zobaczyłem gdzieś kilka kilometrów dalej stoi na wzgórzu helikopter. Pojechałem na ten helikopter i okazało się, że dobrze. Trudny, momentami bardzo szybki, momentami bardzo wolny odcinek. Cieszę się, że jestem na mecie. Quady odpadają, motocykle również. Mało kto daje radę. To jest naprawdę jak Dakar. Ktoś powiedział, że Tunezja to pół Dakaru i dzisiejszy etap pokazuje, że można nazwać Tunezję "małym Dakarem".
 
Dodaj do: Drukuj stronę Wyślij link Zgłoś błąd  
  Dodaj swój komentarz  

0 komentarzy

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Bikers.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli którykolwiek z komentarzy zamieszczonych na forum łamie prawo zawiadom nas o tym

Crash test: tramwaj kontra auto!
Niecodzienny pokaz zorganizowała Krajowa Rada Bezpieczeństwa i Tramwaje Warszawskie, w którym przeprowadzono crash test połączony z akcją ratunkową służb mundurowych. »
188 km/h na jednym kole
Kierowca jednośladu, jadąc na jednym kole, wyprzedzał rząd samochodów i pędził po mieście z prędkością 188 km/h. Kara była adekwatna... »
Nadjeżdża Romet 249 Division
Już za miesiąc do sprzedaży trafi długo oczekiwany naked bike Rometa, o którym mówiliśmy już podczas wystawy w Mediolanie i w Warszawie. Modelem 249 Division polski producent otwiera nowy rozdział w historii Rometa.  »
Wiktor Węgrzyn o tragedii w Smoleńsku
Na temat tragicznych wydarzeń związanych z katastrofą samolotu prezydenckiego, rozmawialiśmy z organizatorem motocyklowego Rajdu Katyńskiego Wiktorem Węgrzynem. »
REKLAMA