Rossi wróci już na GP Niemiec?

Rossi przejechał 26 okrążeń motocyklem Yamaha YZF-R1 przygotowanym do wyścigów Superbike. Najlepszy czas „Doktora” 1,38.200 jest o 3,5 sekundy gorszym wynikiem od jego rekordu życiowego ustanowionego podczas wyścigu.

Biorąc pod uwagę, że zawodnik miesiąc temu doznał złamania nogi, wczorajsza jazda była dla niego pierwszą od miesiąca, a bike którym jeździł na Misano jest „tylko” motocyklem WSBK, a nie wyścigówką Fiat Yamaha Team, to czas Valentino wydaje się całkiem niezły.

Ostatnio Carmelo Ezpeleta mówił o powrocie „Doktora” do wyścigów już w Niemczech, a nie tak jak planowano początkowo w Czechach. Nie braliśmy tych słów poważnie, bo przecież wiemy jak wielkie „ciśnienie” ma teraz szef Dorny na powrót Rossiego jak najszybciej na tor. Teraz wiemy już więcej i nawet sam Rossi przyznaje, że rozważa taką możliwość.

„Wykonaliśmy ten test by móc zrozumieć, jak powinniśmy od teraz pracować i w jakiej jestem formie. Test wypadł pozytywnie, bo w końcu mogłem jeździć, ale wyścig MotoGP to coś więcej niż taka jazda. Przede wszystkim doskwierał mi ból w ramieniu i mało ruchliwa kostka. Bardzo chciałbym wrócić już na Grand Prix Niemiec, ale wciąż jest zbyt wcześnie by o tym mówić. Pozostało 12 dni. Musimy poczekać i obserwować jak poprawia się moja kondycja przez następne dni. Z decyzją musimy wstrzymać się jeszcze tydzień” - powiedział Valentino Rossi.

Ciekawe czy Valentino rzeczywiście nie jest jeszcze pewien swojej formy, czy też tylko flirtuje z mediami podnosząc napięcie przed swoim powrotem już w Niemczech... Gdyby Rossi wystartował na Sachsenring to będzie miał „w plecy” tylko 4 wyścigi, a nie 6, jak początkowo planowano. Jeśli Włoch zaprezentuje do tego dobrą formę, to czeka nas jeszcze w tym roku zacięta walka o podium z jego udziałem. A przy dużym szczęściu może nawet o mistrzostwo...