Valentino Rossi w czołówce najbogatszych sportowców

Rossi jest jedynym profesjonalnym zawodnikiem motocyklowym w czołowej dwudziestce najlepiej zarabiających sportowców świata. W tym roku 9-krotny mistrz MotoGP zajął w rankingu 7. miejsce. To bardzo wysoka lokata, chociaż w ubiegłym sezonie był dwa "oczka" wyżej.

Roczne zarobki "Doktora" wynoszą, bagatela, 35 mln dolarów! Oczywiście wchodzi w to nie tylko jego kontrakt z Yamahą, ani też różne gratyfikacje związane z wyścigami, ale również współpraca reklamowa, promocyjna oraz sponsoring takich firm jak na przykład Monster - producent napojów energetycznych.

Ciekawostką jest fakt, że żaden z kierowców wyścigowych Formuły 1 nie znalazł się w rankingu przed Valentino, mimo że sport ten jest trochę popularniejszy na świecie i pompowane są w niego większe pieniądze. Czyli tutaj 1:0 dla wyścigów motocyklowych:)

Ale z drugiej strony trzeba też zwrócić uwagę na to, że zawodnicy F1 mimo niższych pensji liczniej występują na liście najlepiej zarabiających. W mistrzostwach świata Formuły 1 są ogólnie rzecz biorąc większe kontrakty, ale nie ma tam obecnie postaci na miarę Rossiego - oczywiście nie licząc Michaela Schumachera, który jednak najlepsze lata ma już za sobą, a po powrocie na tor nie błyszczy formą, ani nie dysponuje najlepszym bolidem.

Na poparcie słów o braku "lidera totalnego" w F1, a zarazem obecności wielu dobrych, sowicie opłacanych zawodników wystarczy przyjrzeć się drugiej dziesiątce rankingu - są tam aż cztery znane nazwiska; Lewis Hamilton 10 pozycja, Kimi Raikonnen 14. (obecnie rajdy samochodowe, ale od przyszłego roku prawdopodobnie znów F1), Jenson Button 15. i Fernando Alonso 17.

Wyprzedzając fakty, wszystko wskazuje na to, że w przyszłym sezonie Vale trafi do Ducati, gdzie ma zarabiać 15 mln euro rocznie. Tak ogromna pensja może sprawić, że "Doktor" wróci do pierwszej piątki rankingu, a może nawet wespnie się ciut wyżej.