Pi�tek, 26 Kwiecie� 2024 r. Marzeny, Klaudiusza
Pogoda: Mazowieckie temp. -5 °C ciśn. 1024 hpa
Rafał Sonik Rajd Brazylii
~12-08-2010; 11:41

Rajd Brazylii: pierwszy etap już za Rafałem Sonikiem

Najtrudniejsze terenowe drogi Brazylii stanęły otworem przed uczestnikami 18. edycji Rajdu Dos Sertoes. W środę rano 235 zawodników jadących samochodami, ciężarówkami, na motocyklach i quadach rozpoczęło pierwszy etap rajdu.
Tuz przed godziną 8.00 czasu lokalnego( 12.00 naszego czasu) wystartowali pierwsi motocykliści i quadowcy. Wśród nich o 8.16 w swój pierwszy etap na brazylijskiej ziemi wyjechał quadowiec Rafał Sonik.

Pierwszy etap łączący Goiânia (GO) i Caldas Novas (GO) liczący łącznie 203 km był bardzo ciekawy i jednocześnie bardzo zróżnicowany. Tradycja rajdu dos Sertoes nakazuje, aby pierwszy odcinek nie pokazał prawdziwego oblicza trudów dalszych etapów i dał czas na przemyślenia i ostatnie przygotowania. W ten sposób można dokładnie przetestować sprzęt i dokonać ostatnich poprawek przed kolejnymi dziewięcioma naprawdę trudnymi etapami.

Właśnie w ten przemyślany i spokojny sposób wykorzystał go Rafał Sonik. „Dzisiejszy etap był nie bardzo długi, ale bardzo zróżnicowany. Miejscami szybki, miejscami wolny. Czasem techniczny, a czasem otwarty. Trochę się uczyłem typowych brazylijskich przeszkód. Takich nie ma nigdzie indziej, na żadnym innym rajdzie. Mostki na trasie, które są czasami nawet, co kilkadziesiąt metrów. Nie maja one całego środka. Trzeba trafić idealnie kołami w dwa boki. Ponieważ jeśli się zjedzie lekko w prawo lub w lewo to jest pustka. Jest to niesamowicie niebezpieczne.”

Według przyjętej wcześniej taktyki rajd ten Rafał chce przejechać spokojnie, co wcale nie oznacza zachowawczo. „Na trasie dzisiejszego odcinka był może dwie, trzy sytuacje, w których podejmowałem ryzyko. Musiałem trochę przekalibrowywać, dlatego, że skoki, które się tutaj wykonuje powodują, że przednie koła się przestają kręcić tak mocno i zmienia się kalibracja. Trzeba to później przeliczać.”

Quad, na którym wystartował w Brazylii to Yamaha, ta sama, na której przejechał tegoroczny Dakar. „Ważne, że sprzęt działa, a ja jestem w jednym kawałku i dobrej kondycji.”

Mimo zapewnień, że jest to bardzo testowy i spokojny odcinek, przyroda pokazała swoje oblicze. Podobnie jak na wielu odcinkach dakarowych dookoła było pełni piachu i wdzierającego się wszędzie pyłu.”Dwa razy jechałem w takim kurzu, że nie dało się jechać. Gdyby nie wiatr wiejący to nie wyobrażam sobie tego. I tak dwa razy się zgubiłem. Raz na 5-6 minut, bo przy dużej prędkości jechałem w kurzu i w labiryncie kilku dróg wybrałem niewłaściwą. Musiałem wracać. Później się pogubiłem w nawigacji, ponieważ mi właśnie kalibracja nie odpowiadała.”
 
Dodaj do: Drukuj stronę Wyślij link Zgłoś błąd  
  Dodaj swój komentarz  

0 komentarzy

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Bikers.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli którykolwiek z komentarzy zamieszczonych na forum łamie prawo zawiadom nas o tym

Crash test: tramwaj kontra auto!
Niecodzienny pokaz zorganizowała Krajowa Rada Bezpieczeństwa i Tramwaje Warszawskie, w którym przeprowadzono crash test połączony z akcją ratunkową służb mundurowych. »
188 km/h na jednym kole
Kierowca jednośladu, jadąc na jednym kole, wyprzedzał rząd samochodów i pędził po mieście z prędkością 188 km/h. Kara była adekwatna... »
Nadjeżdża Romet 249 Division
Już za miesiąc do sprzedaży trafi długo oczekiwany naked bike Rometa, o którym mówiliśmy już podczas wystawy w Mediolanie i w Warszawie. Modelem 249 Division polski producent otwiera nowy rozdział w historii Rometa.  »
Wiktor Węgrzyn o tragedii w Smoleńsku
Na temat tragicznych wydarzeń związanych z katastrofą samolotu prezydenckiego, rozmawialiśmy z organizatorem motocyklowego Rajdu Katyńskiego Wiktorem Węgrzynem. »
REKLAMA