|
|||||
|
Zamknij
~12-08-2010; 17:48
Yamaha Majesty - maksiskuter z rodowodem
Przedstawiamy wam Yamahę Majesty 400. Duży skuter, który na miejskich ulicach dzieli i rządzi. Sprawdziliśmy w naszym teście jego zalety i obnażyliśmy wady.
Tegoroczne lato stoi pod znakiem pogodowej ruletki. Raz narzekamy, że jest za gorąco innym razem, że jest za zimno. W mediach ciągle ostrzegają , że susza zagraża polskim uprawom, a za chwilę donoszą o kolejnych zalanym mieście. Co w takich okolicznościach ma począć fan dwóch kółek?
O ile w deszczu niewiele możemy zrobić to w trakcie upalnych dni doskonałym rozwiązaniem do miejskich podróży może być maksiskuter. Dosiadając sportowej maszyny, w każdych warunkach pogodowych, zawsze myślimy o swoim bezpieczeństwie. Kurtka, długie spodnie, buty i rękawice. Bez nich o jeździe można zapomnieć. Na nic się nie zdadzą te kosmiczne osiągi, gdy w tropikalny dzień, pod grubą warstwą odzieży płynie niczym Czarna Hańcza struga potu. Trochę inaczej sprawa wygląda w przypadku jednośladów zwanych skuterami.
Z ogromnym entuzjazmem przyjąłem wiadomość o tym, że w salonie Yamahy przy Łopuszańskiej czeka na mnie Yamaha Majesty 400. O ile jeżdżąc na motocyklu, moje poczucie bezpieczeństwa nie pozwala na zrzucenie ciężkiej odzieży, o tyle na skuterze jest mi znacznie łatwiej skutecznie je zagłuszyć. Jednak minimum rozsądku trzeba zawsze zachować i „japonkom” mówimy stanowcze – nie!
Pozytywne doświadczenia z prawdziwym weteranem maksiskuterów, czyli Suzuki Burgmanem pozwalały przypuszczać, że Yamaha YP 400 Majesty nie będzie od niego gorsza, ba pod pewnymi względami liczyłem na jeszcze lepsze wyniki. Ale po kolei.
Nowy Majesty w 2009 roku przeszedł operację plastyczną i teraz wgląda jak młoda gwiazda. Nie musi się niczego wstydzić, a zaparkowany wśród konkurentów z pewnością zostanie dostrzeżony. Przód pojazdy to ostrokątne linie, nadające sportowy wygląd. Mnie jednak bardziej podoba się tył skutera, który nawiązuje do większego brata, modelu T-MAX. Zegary i przełączniki są bardzo czytelne i solidnie wykonane jak przystało na tę markę. Na pierwszy rzut oka, jedynym zaskoczeniem może okazać się dźwignia hamulca ręcznego umiejscowiona po lewej stronie kierownicy.
|
|||||||||
|
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Bikers.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli którykolwiek z komentarzy zamieszczonych na forum łamie prawo zawiadom nas o tym |
Niecodzienny pokaz zorganizowała Krajowa Rada Bezpieczeństwa i Tramwaje Warszawskie, w którym przeprowadzono crash test połączony z akcją ratunkową służb mundurowych. »
Kierowca jednośladu, jadąc na jednym kole, wyprzedzał rząd samochodów i pędził po mieście z prędkością 188 km/h. Kara była adekwatna... »
Już za miesiąc do sprzedaży trafi długo oczekiwany naked bike Rometa, o którym mówiliśmy już podczas wystawy w Mediolanie i w Warszawie. Modelem 249 Division polski producent otwiera nowy rozdział w historii Rometa. »
Na temat tragicznych wydarzeń związanych z katastrofą samolotu prezydenckiego, rozmawialiśmy z organizatorem motocyklowego Rajdu Katyńskiego Wiktorem Węgrzynem. »