Yamaha-Lorenzo: w końcu dopięli szczegóły

Nowy kontrakt Lorenzo będzie obowiązywał następne dwa sezony. Podpisanie umowy nie jest zaskoczeniem, bo zarówno japoński zespół, jak i zawodnik nie ukrywali, że chcą ze sobą dalej współpracować.

W tym układzie, to właściwie Lorenzo jest ważniejszy dla Yamahy niż odwrotnie. Hiszpan jest o krok od wywalczenia mistrzowskiego trofeum, a jego wiek pozwala przypuszczać, że to nie wszystko co ma do zaoferowania ze swoich umiejętności.

Tym ważniejszym zawodnikiem jest dla Yamahy Lorenzo, że od przyszłego sezonu nie będzie w zespole spod znaku trzech kamertonów Valentino Rossiego. Włoch przechodzi do Ducati, a utytułowany zespół w razie utraty Lorenzo musiałby się zadowolić raczej zawodnikami z przeciętnej półki, która jeszcze nie ma podpisanych kontraków.

No, chyba że na zasadzie współpracy wewnątrzfirmowej wzięliby doświadczonego Colina Edwardsa czy obiecującego Cala Crutchlowa, który niedawno związał się z Monster Yamaha Tech3.