|
|||||
|
Zamknij
, źródło: Orlen Team
~19-10-2010; 09:09
Rajd Maroka: ORLEN Team w czołówce po pierwszym dniu
Dobrze zaprezentowali się zawodnicy ORLEN Team na pierwszym, rozegranym etapie Rajdu Maroko. Krzysztof Hołowczyc zajął trzecie miejsce, Jakub Przygoński i Marek Dąbrowski uplasowali się kolejno na ósmej i dziewiątej pozycji.
Pierwszy odcinek specjalny w nowym aucie rajdowym BMW X3 CC Krzysztof Hołowczyc pokonał równym tempem zachowując sporą rezerwę.
Myślę, że jechaliśmy dosyć spokojnie, aczkolwiek szybko, zachowując rezerwę. Wierzę, że tym BMW można jechać znacznie szybciej. Niestety roadbook dostarczony przez organizatorów był na tyle niejasny, że nie chcieliśmy ryzykować. Musimy jeszcze dobrze poznać tutejszy rajd żeby stanąć do równej walki ze Staphanem Peterhanselem, który doskonale zna specyfikę tras, po których jedziemy – komentował Hołowczyc.
Nie obyło się bez przygód na trasie rajdu. Najpierw załoga ORLEN Team przebiła oponę, później popełniła błąd nawigacyjny.
Na trasie złapaliśmy jedną gumę. Największe straty ponieśliśmy jednak z powodu błędu nawigacyjnego. Na pomyłce w wytyczeniu szlaku straciliśmy około 10 minut. Na trasie dogoniliśmy Leonida Novistskyego, który złapał kapcia przegoniliśmy go, a następnie zgubiliśmy szlak. Finalnie skończyliśmy etap na trzecim miejscu. To dobry początek rajdu. Dzisiaj było bardzo kamieniście i dziurawo, jutro kopne wydmy i właśnie pod kątem takiego terenu ćwiczymy nasze nowe BMW – kontynuował Hołek.
Niezadowolony ze swojej dzisiejszej jazdy jest Jakub Przygoński. Ze względu na fakt, iż było bardzo mało czasu pomiędzy zawodami, w których uczestniczył najmłodszy motocyklista ORLEN Team jego motocykl został źle skonfigurowany pod kątem specyfiki trasy.
To był dla mnie bardzo ciężki odcinek. Moje zawieszenie źle pracowało. Musieliśmy szybko przemieścić motocykle do Maroka z Egiptu, gdzie niespełna tydzień temu jechaliśmy ostatnią eliminację Mistrzostw Świata. Motocykl był przygotowany pod kątem tamtejszego terenu i tu nie spełniał swojej roli. Nie tłumił dziur i cały czas dobijał. To mnie bardzo rozpraszało przez co popełniłem trzy błędy nawigacyjne. Najważniejsze jest jednak, że jestem na mecie. Czterysta kilometrów przejechane po wyboistym terenie będzie na pewno procentowało na Dakarze. Jutro znów atakuję, trasa będzie bardziej sprzyjająca dużym motocyklom i zamierzam dorównać ścisłej czołówce – powiedział Kuba Przygoński
|
|||||||||
|
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Bikers.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli którykolwiek z komentarzy zamieszczonych na forum łamie prawo zawiadom nas o tym |
Niecodzienny pokaz zorganizowała Krajowa Rada Bezpieczeństwa i Tramwaje Warszawskie, w którym przeprowadzono crash test połączony z akcją ratunkową służb mundurowych. »
Kierowca jednośladu, jadąc na jednym kole, wyprzedzał rząd samochodów i pędził po mieście z prędkością 188 km/h. Kara była adekwatna... »
Już za miesiąc do sprzedaży trafi długo oczekiwany naked bike Rometa, o którym mówiliśmy już podczas wystawy w Mediolanie i w Warszawie. Modelem 249 Division polski producent otwiera nowy rozdział w historii Rometa. »
Na temat tragicznych wydarzeń związanych z katastrofą samolotu prezydenckiego, rozmawialiśmy z organizatorem motocyklowego Rajdu Katyńskiego Wiktorem Węgrzynem. »