Benzer XCross - Na dobry początek

Jeśli myślisz, że motocykl supermoto napędzany silnikiem o pojemności 50 ccm to nowość, jesteś w błędzie. Na rynku mamy już całkiem spory wybór wśród maszyn tego rodzaju. Konkurencja jest duża, począwszy od Yamahy DT 50, przez Suzuki SMX 50 i Gilere GSM, na Derbi Senda 50 skończywszy.

Do stawki dołączył także Benzer ze swoim modelem XCross 50, który postanowiliśmy dla Was przetestować. Poza motorowerem, dostępna jest także wersja napędzana jednostką o pojemności 125 ccm, jednak my skoncentrowaliśmy się na mniejszym sprzęcie z myślą o najmłodszych, którzy posiadając jedynie kartę motorowerową, mogą zgodnie z prawem dosiadać takiego pojazdu.



Benzer wygląda atrakcyjnie i pod kątem wrażeń wizualnych nie ustępuje konkurencji. Pozycja za sterami jest wyprostowana, a więc typowa dla tego typu motocykli. Wymiary maszyny wydały mi się odpowiednie, gdyż mimo mojego wzrostu wynoszącego blisko 185 cm, było mi całkiem wygodnie. Zarówno pod kloszem tylnej lampy, jak i w kierunkowskazach, znalazły się diody LED. Na kokpicie znajdujemy wszystkie podstawowe wskaźniki i kontrolki. Umieszczono tam m.in. analogowy prędkościomierz i obrotomierz. Od ich działania można by wymagać nieco więcej precyzji, a same cyfry na tarczach mogłyby być o dwa rozmiary większe. Na środku deski rozdzielczej usytuowano wskaźnik aktualnie wybranego biegu. Jest on duży i czytelny, choć tu również zabrakło precyzji. Podczas testu kilkakrotnie, mimo zapiętego drugiego lub pierwszego biegu, wskazanie informowało nas, że mamy bieg jałowy. Według zapewnień serwisu krótka i szybka regulacja zestyków miałaby natychmiast wyeliminować nieprecyzyjne działanie.