MotoGP: Lorenzo stawia kropkę nad "i"

23-letni Mistrz Świata nie mógł sobie wymarzyć lepszego zakończenia sezonu. Przed własną publicznością pokazał wszystkim, że tegoroczny tytuł mistrza zdobył zasłużenie. Podczas GP Walencji był najlepszy i i sięgnął po dziewiąte zwycięstwo w tym sezonie. Tym samym Lorenzo ustanowił nowy rekord, zdobywając 383 punkty w całym 2010 roku, a także pokonał wynik Rossiego z 2008 roku, stając 16 razy na "pudle".

Jorge Lorenzo zaliczył dobry start, jednak na drugim zakręcie popełnił błąd co kosztowało go kilka pozycji. Przez większą część wyścigu na pozycji leadera jechał Casey Stoner, który podczas kwalifikacji notował najlepsze czasy. Lorenzo nie chciał sprzedać skóry tak łatwo i z okrążenia na okrążenie odrabiał straty. Do niebezpiecznej sytuacji doszło podczas wyprzedzania Marco Simoncelliego, w trakcie której Lorenzo był bliski upadkowi co jednak nie nastąpiło. Hiszpan okrążenie po okrążeniu zyskiwał kolejne pozycje. Na 23 okrążeniu wyprzedził Stonera i do końca wyścigu swojej pozycji nikomu nie oddał.



Po wyścigu Rossi powiedział, że trzecie miejsce jest bardzo dobrym wynikiem. Włoch sezon zakończył na trzecim miejscu. Było to 84'te podium zdobyte w barwach zespołu Yamaha. Dla upamiętnienia spędzonych wspólnie lat Vale założył pożegnalną koszulkę “Bye Bye Baby” i po wyścigu uściskał swoją Yamahę. Kolejnym wzruszającym momentem była dekoracja zawodników, podczas której Lorenzo i Rossi wymienili uściski. Takie widoki należały do rzadkości, więc nie dziwią podejrzenia o drobne aktorstwo obu zawodników. Nie mniej jednak widok był z gatunku bezcennych.