Aprilia Shiver i Triumph Street Triple - uliczny dreszcz emocji

Aprilia modelem Tuono nie zdobyła wielkiej popularności. Głównie przez wysoką cenę oraz narowisty charakter, który wymaga sporych umiejętności od prowadzącego. Modelem Shiver włoski producent postanowił zdobyć nowych odbiorców. W tym celu zatrudniono najlepszych projektantów, którzy zadbali o atrakcyjny wygląd jednośladu. Kratownicowa rama oraz boczny amortyzator są elementami, które od razu rzucają się w oczy, podobnie jak kanciasty przedni reflektor. Jak w Streecie tak i tu, jakość wykonania przełączników budzi pewne zastrzeżenia, a obsługa komputera pokładowego wymaga przyzwyczajenia. Testowany przez nas model dodatkowo posiadał akcesoryjny, bardzo głośny wydech firmy LeoVince. Aprilia Shiver mimo, że jest z nami na rynku od kilku lat wciąż wygląda atrakcyjnie, przyciągając spojrzenia gapiów.



Runda druga – osiągi i wrażenia z jazdy
Brytyjczyka zgodnie z tradycją zaopatrzono w trzycylindrowy silnik chłodzony cieczą o pojemności 675cc. Znany z modelu Daytona motor został zmodyfikowany tak, by swoją krzywą pasował do miejskich tras. Jego moc została ograniczona do 106 KM, a maksymalny moment obrotowy do 60 Nm. Niska masa motocykla, która na sucho wynosi 167 kg sprawia, że Street jest istnym łobuzem i uwielbia szaleństwa. Swój chuligański charakter Street pokazuje w zakresie od 6.000 do 13.000 obr/min, ten przedział gwarantuje do minimum styczność przedniego koła z asfaltem. Krótki rozstaw osi w połączeniu z tak zrywnym silnikiem wymaga pewnego przyzwyczajenia i wyczucia zwłaszcza podczas ostrzejszego hamowania. Jest to zasługą stalowego oplotu, który zapewnia hamulcom skuteczność za każdym razem i bardzo dobrą dozowalność. Dzieje się tak za sprawą czterotłoczowych zacisków montowanych radialnie. Seryjne ustawienia zawieszenia są optymalne i pozwalają na szybkie pokonywanie zakrętów. Street nawet radzi sobie z warszawskimi nierównościami, których u nas nie brakuje. Radość z jazdy tym motocyklem jest tak duża, że szukamy byle pretekstu by się nim przejechać choćby tylko po bułki.