Sobota, 18 Maj 2024 r. Alicji, Eryka
Pogoda: Mazowieckie temp. -5 °C ciśn. 1024 hpa
Poland Trophy Walim 31
autor: Marcin Popławski, źródło: bikers.pl
~29-04-2009; 15:24

Poland Trophy 2009r. - Walim

Odkąd tylko ludzkość sięga pamięcią wiadomo, że kontakt z naturą to ważny aspekt utrzymania w dobrej kondycji ciała i ducha.
Nic przecież nie koi nerwów lepiej od szumu drzew i szczebiotu ptaków, a łyk świeżego powietrza oczyszcza doświadczone ciężką pracą ciało. Jednak czasy się zmieniają. Kojący szum może nudzić, a przesycone tlenem powietrze powodować zawroty głowy.

Choć pradawna zasada pozostaje bez zmian, dziś żeby podleczyć ciało i ducha trzeba czegoś więcej. Potrzebne są emocje, i to najlepiej z kategorii „silne”. Ten rodzaj ekstremalnej terapii dla wszystkich chętnych przygotowali w Walimiu organizatorzy Poland Trophy. Po raz kolejny wzorowo wywiązali się ze swojego zadania zapewniając uczestnikom kontakt z naturą tak bliski, że bliższy już być nie mógł.

Była to moja pierwsza wizyta na imprezie tego typu. Prawdę powiedziawszy do końca nie wiedziałem, czego mogę się spodziewać. Po dojechaniu na miejsce byłem oczarowany okolicą. Malownicze krajobrazy Gór Sowich, malutkie górskie miejscowości, ciasne uliczki, miejsca, w których czas płynie wolniej. Po raz kolejny doświadczyłem uczucia, że Polska to piękny kraj. Bazę rajdu usytuowano na wzgórzu w miejscowości Jugowice na terenie starego nieczynnego już dworca kolejowego, w którego budynku znajdowało się biuro rajdu.

Czas zaczynał płynąć coraz szybciej. W powietrzu czuć było coraz wyraźniej unoszący się zapach emocji, które niebawem było nam dane doświadczyć. Rozpoczęcie rajdu zbliżało się z każdą minutą. W piątkowe popołudnie zawodnicy przygotowywali się do prologu w trakcie, którego ustalona zostanie kolejność, w jakiej startować będą we właściwej części rajdu, czyli etapie nocnym. Po pełnym emocji prologu przyszedł czas na tę właśnie próbę, którą większość zawodników zgodnie typuje jako najtrudniejszą część rajdu. Zmagania trwały wiele godzin. Zupełna ciemność rozświetlana jedynie momentami przez przemykające po trasie pojazdy, zawodnikom utrudniała odnajdowanie trasy, a mnie odnajdowanie pewnego gruntu pod nogami. Po nocnych próbach kilka załóg wycofało się z rajdu, a ja zaliczyłem efektownego nurka w błoto i dwie „rolki” ze stoku - na szczęście nikomu nic się nie stało.
 
Dodaj do: Drukuj stronę Wyślij link Zgłoś błąd  
  Dodaj swój komentarz  

0 komentarzy

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Bikers.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli którykolwiek z komentarzy zamieszczonych na forum łamie prawo zawiadom nas o tym

Crash test: tramwaj kontra auto!
Niecodzienny pokaz zorganizowała Krajowa Rada Bezpieczeństwa i Tramwaje Warszawskie, w którym przeprowadzono crash test połączony z akcją ratunkową służb mundurowych. »
188 km/h na jednym kole
Kierowca jednośladu, jadąc na jednym kole, wyprzedzał rząd samochodów i pędził po mieście z prędkością 188 km/h. Kara była adekwatna... »
Nadjeżdża Romet 249 Division
Już za miesiąc do sprzedaży trafi długo oczekiwany naked bike Rometa, o którym mówiliśmy już podczas wystawy w Mediolanie i w Warszawie. Modelem 249 Division polski producent otwiera nowy rozdział w historii Rometa.  »
Wiktor Węgrzyn o tragedii w Smoleńsku
Na temat tragicznych wydarzeń związanych z katastrofą samolotu prezydenckiego, rozmawialiśmy z organizatorem motocyklowego Rajdu Katyńskiego Wiktorem Węgrzynem. »
REKLAMA