ExtremeMoto 2009 - wrażenia z imprezy

Na jednym terenie mieliśmy okazję podziwiać niemal wszystkie extremalne dyscypliny motorowe (Monster Truck, FMX, Stunt, Supermoto i in.). Program imprezy był tak bogaty, że nie było mowy o odpoczynku.

Wiele rzeczy można przewidzieć i zaplanować podczas organizacji tego typu imprez. Jednak pogoda jest tą sferą, na którą wciąż nie mamy wpływu. I tak sobota okazała się dość mokrym i wietrznym dniem, co zdecydowanie wpłynęło na niską frekwencję odwiedzających. Część sobotnich atrakcji została przeniesiona przez organizatorów na niedzielę, gdyż w silnych opadach deszczu nie było sensu przeprowadzać ani wyścigów ani pokazów. Główną atrakcją sobotniego dnia miał być organizowany przez firmę Red Bull, "pojedynek stylów" czyli wyścig z udziałem zawodników różnych dyscyplin motocyklowych, na motocyklach supermoto oraz pokaz FMX. Pojedynki przełożono na niedzielę.

Udało się za to przeprowadzić trening supermoto przed niedzielną II rundą Mistrzostw Polski oraz III rundą Pucharu Polski. Rozegrano także przerywane (opadami deszczu) eliminacje Freestyle.

Nie lada atrakcją były również pokazy driftu zaprezentowane przez firmę Castrol, pod dowództwem Leszka Kuzaja. Dali oni kilka pozazów podczas całej imprezy, które wzbudzały ogromny aplauz publiczności. Swoje umiejętności demonstrował zarówno w wyczynowej wersji Subaru WRC, bolidzie KTM X-BOW oraz Lamborgini Gallardo.

Niedziela zgodnie z obietnicami synoptyków była sucha i dzięki okresowym przebłyskom słońca dość ciepła. Organizatorzy zacierali ręce, bo frekwencja dopisała o czym świadczył zatłoczony parking. Pierwsze jazdy rozpoczęli zawodnicy Supermoto, zacięta walka trwała przez cały wyścig. Pechowcem okazał się Piotrek Kaczorowski, który tuż przed końcem wyścigu uległ wypadkowi. Został odwieziony do szpitala z przestawioną łopatką. Liderem wyścigów okazał się austriacki zawodnik Hannes Maier. Wśród Polaków na pochwałę zasługuje zapewne Marcin Kołoczek i Karol Mochocki.