Red Bull - Pojedynek Stylów

Rywalizacja odbyła się w niedzielę, 24 maja podczas motoryzacyjnego weekendu ExtremeMoto 2009 na warszawskim lotnisku Bemowo. W zawodach wzięli udział także reprezentanci sceny freestyle motocrossowej z ekipy FMX4ever.

Celem konfrontacji Red Bull Pojedynek Stylów było zebranie motocyklistów z różnych dyscyplin i umożliwienie im walki w jednej kategorii - Supermoto. Udział wzięli między innymi: reprezentant enduro Tadeusz Błażusiak, wielokrotny Mistrz Polski Supersport Paweł Szkopek, uczestnik Rajdu Dakar Jakub Przygoński, a także mocna ekipa freestyle motocrossowców z uczestnikiem Red Bull X-Fighters, Nickiem de Witem na czele. Nie mając żadnego doświadczenia w rywalizacji Supermoto, zawodnicy wystartowali w wyścigu poruszając się na jednakowych jednośladach - KTM 690. Pojedynek został zaplanowany na sobotę, jednak z powodu złych warunków atmosferycznych zawody zostały przeniesione na niedzielne popołudnie.

24 maja, około godziny 13:00 na terenie lotniska Bemowo w Warszawie, na linii startowej stanęli uczestnicy półfinałów Red Bull Pojedynek Stylów. Taddy Błażusiak, Chris Birch i Bjorn Van den Broeck jako pierwsi zasiedli na maszynach Supermoto. Już przy pierwszym okrążeniu Taddy Błażusiak wysunął się na prowadzenie, pozostawiając rywali daleko w tyle aż do samej mety. Kilka minut później, zmęczony walką Bjorn postanowił oddać swój motocykl stojącemu przy torze koledze z teamu FMX4ever, Stevenowi Stuyvenowi. W drugim półfinale również nie brakowało zabawnych sytuacji – po pierwszym okrążeniu Paweł Szkopek zatrzymał się na poboczu, żeby wziąć gogle, których zapomniał założyć przed startem. „Te zawody to przede wszystkim dobra zabawa. Nie chodzi o to żeby udowadniać sobie kto jest najlepszy” powiedział Błażusiak przed rozpoczęciem rywalizacji. W finale wystartowało czterech zwycięzców z dwóch rund półfinałowych – Taddy Błażusiak, Paweł Szkopek, Jakub Przygoński i Chris Birch. Walka o pierwsze miejsce między Błażusiakiem i Przygońskim trwała od samego startu. Ostatecznie Taddy zdołał wypracować bezpieczną przewagę nad Kubą i to on dotarł do mety na pierwszym miejscu. Paweł Szkopek zerwał łańcuch przy zderzeniu z Chrisem Birchem, jednak po szybkiej naprawie wrócił na tor, aby zająć honorowe trzecie miejsce. „Bałem się odcinków asfaltowych na trasie. Mocniej czuje się w jeździe terenowej, ale dobrze mi się jechało na tego rodzaju motocyklu” podsumował Przygoński zakończony wyścig. Zwycięstwo Tadka to dobra prognoza przed zawodami Erzberg Rodeo, podczas których będzie bronił tytułu mistrzowskiego. Już za trzy tygodnie Błażusiak powalczy o trzecie z rzędu zwycięstwo w jednej z najtrudniejszych rywalizacji off-roadowych na świecie.