|
|||||
|
Zamknij
~28-12-2009; 17:12
Honda CB Seven-Fifty nie musi być typowym klasykiem
Czasem tak sobie myślę, że człowiek jest w stanie wpaść na każdy pomysł i prędzej czy później, dochodzi do jakiegoś działania, odkrycia czy chociażby przemyślenia. Wierząc w tę teorię, wcale nie zdziwił mnie pomysł Garage Company Customs.
Amerykańska firma specjalizuje się w przerabianiu motocykli. Z reguły efektem ich prac są motocyklowe lowridery, customy, choppery, bobbery i wszystko to, co kojarzy się z nietuzinkowym motocyklem.
Chłopaki z GCC postanowili niedawno przerobić konserwatywnie wyglądającą, legendarną Hondę CB 750, czyli popularną Seven-Fifty. Motocykl ten przeszedł już do historii, ale nie wyróżniał się niczym szczególnym. Ot, klasyk taki. Bardzo ładny zresztą. Kolega po fachu Kawasaki Zephyra, Yamahy XJR 1300, Suzuki GSXF naked i wielu, wielu innych mniejszych, większych, nowszych i starszych motocykli kategorii classic naked bike.
Dzięki specom z GCC Honda wygląda teraz jak rasowy cafe racer z domieszką motocykla typu bobber. Z motocykla zniknęło wszystko co wydawało się konstruktorom zbędne. Obfite nadbudówki poleciały do kubła na śmieci. W pewnych przypadkach zastąpiły je elementy w skromniejszych gabarytach, jak choćby siodełko, które pochodzi chyba w linii prostej z angielskiego roweru początków XX wieku.
Niektóre urządzenia w ogóle okazały zbyteczne i tak: nie uświadczymy tu na przykład zaawansowanej elektroniki, nie uświadczymy też tej prostej, nie uświadczymy kokpitu – nawet samego prędkościomierza. O lusterkach też można zapomnieć. Szczytem techniki jest tu przednia lampa oraz tylnia i to zintegrowana z hamulcem w związku z czym świeci mocniej, gdy naciśnie się hamulec. Wooow! O dziwo, przy tej całej „depilacji” ostał się ino…elektryczny starter. No już mogli się pokusić o przeróbkę na „kopniaka”…
Cała konstrukcja CB 750 Cafe Racer jest obniżona i wydłużona. Zmieniono też zawieszenie; lagi zostały skrócone, a z tyłu mamy do czynienia z dziwną konstrukcją w miejscu typowego wahacza.
Chłopaki z GCC postanowili niedawno przerobić konserwatywnie wyglądającą, legendarną Hondę CB 750, czyli popularną Seven-Fifty. Motocykl ten przeszedł już do historii, ale nie wyróżniał się niczym szczególnym. Ot, klasyk taki. Bardzo ładny zresztą. Kolega po fachu Kawasaki Zephyra, Yamahy XJR 1300, Suzuki GSXF naked i wielu, wielu innych mniejszych, większych, nowszych i starszych motocykli kategorii classic naked bike.
Dzięki specom z GCC Honda wygląda teraz jak rasowy cafe racer z domieszką motocykla typu bobber. Z motocykla zniknęło wszystko co wydawało się konstruktorom zbędne. Obfite nadbudówki poleciały do kubła na śmieci. W pewnych przypadkach zastąpiły je elementy w skromniejszych gabarytach, jak choćby siodełko, które pochodzi chyba w linii prostej z angielskiego roweru początków XX wieku.
Niektóre urządzenia w ogóle okazały zbyteczne i tak: nie uświadczymy tu na przykład zaawansowanej elektroniki, nie uświadczymy też tej prostej, nie uświadczymy kokpitu – nawet samego prędkościomierza. O lusterkach też można zapomnieć. Szczytem techniki jest tu przednia lampa oraz tylnia i to zintegrowana z hamulcem w związku z czym świeci mocniej, gdy naciśnie się hamulec. Wooow! O dziwo, przy tej całej „depilacji” ostał się ino…elektryczny starter. No już mogli się pokusić o przeróbkę na „kopniaka”…
Cała konstrukcja CB 750 Cafe Racer jest obniżona i wydłużona. Zmieniono też zawieszenie; lagi zostały skrócone, a z tyłu mamy do czynienia z dziwną konstrukcją w miejscu typowego wahacza.
|
|||||||||
|
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Bikers.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli którykolwiek z komentarzy zamieszczonych na forum łamie prawo zawiadom nas o tym |
Niecodzienny pokaz zorganizowała Krajowa Rada Bezpieczeństwa i Tramwaje Warszawskie, w którym przeprowadzono crash test połączony z akcją ratunkową służb mundurowych. »
Kierowca jednośladu, jadąc na jednym kole, wyprzedzał rząd samochodów i pędził po mieście z prędkością 188 km/h. Kara była adekwatna... »
Już za miesiąc do sprzedaży trafi długo oczekiwany naked bike Rometa, o którym mówiliśmy już podczas wystawy w Mediolanie i w Warszawie. Modelem 249 Division polski producent otwiera nowy rozdział w historii Rometa. »
Na temat tragicznych wydarzeń związanych z katastrofą samolotu prezydenckiego, rozmawialiśmy z organizatorem motocyklowego Rajdu Katyńskiego Wiktorem Węgrzynem. »