Dakarowe Tango w Buenos Aires

Marek Dąbrowski w tym roku ma pomagać kolegom, ale ma też swój osobisty cel.– Chcę jechać dla drużyny, oczywiście również dla siebie, bo chciałbym dojechać do mety. Ważne jest to, żeby taktycznie jechać dobrze. W tym roku przeszedłem ostatnią operację barku. Przygotowywałem się do rajdu przez cztery miesiące. Nie był to zbyt długi okres na takie przygotowania, by dobrze się ścigać, ale jest dobra forma na to, by dojechać do mety i pomagać drużynie – powiedział.

Jakub Przygoński ma największe ambicje z polskich motocyklistów: – Będę jechać jak najszybciej i walczyć najlepiej, jak potrafię. Jest duża konkurencja. Jest dwudziestu bardzo dobrych zawodników i przez pierwsze dni będziemy ścigali się o sekundy. Może być tak, że źle przejechany jeden zakręt spowoduje, że spada się o pięć pozycji, więc na pewno przez pierwsze dni będzie bardzo ciężko, ale mimo to chciałbym być w pierwszej dziesiątce – powiedział Przygoński.