Yamaha powoli odkrywa karty

Taktyka, którą obrała firma z Hamamatsu na budowanie napięcia przed premierami nowych motocykli jest prosta; co kilka tygodni Yamaha uchyla rąbka tajemnicy zarówno jeśli chodzi o wygląd, jak i parametry nowych modeli.

Cel jest oczywisty; wzbudzić jak największe zainteresowanie wśród motocyklowej społeczności na całym świecie. Japończycy budują więc napięcie w związku z wprowadzeniem całkiem nowego naked bike’a FZ8 oraz z premierą Super Tenere.

Tym razem na stronie Yamahy pojawił się zarys graficzny nowej „Tenerki”. Wiele z tego rysunku wywnioskować nie można, ale jedna rzecz rzuca się w oczy i to natychmiast. Światła. I tu dość spore zaskoczenie, bowiem ich kształt przypomina raczej reflektory z najnowszego modelu R1, a nie XT660 Tenere!



Dwie wiązki światła wychodzące z soczewek zapewnią z pewnością dobrą widoczność, ale też nadadzą Super Tenere bardziej sportowy charakter. Można jednak przypuszczać, że w odróżnieniu od R1, odkryte soczewkowe „bańki” Super Tenere zostaną osłonięte kloszem, co zmniejszy ryzyko zniszczenia reflektorów w terenie.

Super Tenere 2010 będzie wyposażona w silnik o pojemności 1200ccm i wał Kardana. Do dyspozycji kierowcy wiele ciekawych systemów m.in. 3-stopniowy ABS, system kontroli trakcji, sterowanie mapami zapłonu, boczne system grzewcze. Yamaha przewidziała też dedykowane do Super Tenere pojemne i wytrzymałe sakwy.

Yamaha odnawiając swoje królewskie enduro chce zakończyć rządy BMW R1200GS. Mówi się też, że Super Tenere będzie rywalizować z Ducati Multistradą i Triumphem Tigerem. To jednak wydaje się mało prawdopodobne, bo to maszyny ukierunkowane raczej na jazdę po szosie, tymczasem Yamaha na każdym kroku podkreśla terenowe walory motocykla.

Yamaha w wyniku ogromnych strat poniesionych w ubiegłym roku podniosła niedawno ceny swoich motocykli. Trudno zatem oszacować ile będzie kosztowała Super Tenere, ale szacujemy, że na konto Yamahy będzie trzeba przelać ok. 50000 zł.