Dakar: Pustynia Atacama ujarzmiona...

To był jeden z najtrudniejszych etapów w Rajdzie Dakar. W sumie liczył 670 km - z Copiapo do Antofagasty, a 483-kilometrowy odcinek specjalny był drugim najdłuższym w zawodach. Z chilijską pustynią Atacama poradzili sobie wszyscy polscy zawodnicy.

Tak wymagająca trasa dała się we znaki wielu zawodnikom. Motocyklista David Casteu uległ wypadkowi na 395 km. Poszkodowany został odtransportowany do obozu na dalszą obserwację. Podopieczny Josefa Machacka – Plachaty, po dość poważnej wywrotce został zabrany helikopterem do biwaku w celu udzielenia pierwszej pomocy. Z przebitą oponą męczył się Marc Coma. Natomiast do mety jako pierwszy z motocyklistów dojechał Francisco Lopez Contardo (Aprilia). Drugi był Cyril Despres – 1’30 za rywalem, trzeci natomiast David Fretigne - 13’13 do lidera.

Przygoński po pechowym trzecim etapie, kiedy stracił prawie godzinę przez problemy z motocyklem, odrabia straty. Na początku dzisiejszego odcinka miał kłopoty z goglami, na 138. kilometrze był 15., ale potem przesuwał się w górę klasyfikacji. Na 456 km był nawet siódmy, ostatecznie finiszował jako dziewiąty przegrywając z Francuzem Alainem Duclosem o sekundę! A w klasyfikacji generalnej awansował z 21. miejsca na 17. Jacek Czachor utrzymał się w drugiej dziesiątce. Dziś zajął 24. miejsce, a po pięciu etapach znajduje się na 19. pozycji. Marek Dąbrowski był 45. Inny polski zawodnik Krzysztof Jarmuż jadący na motocyklu marki Honda był dzisiaj 37



O świetnej dyspozycji Rafała Sonika już mówiliśmy. Mimo niepowodzeń wcześniejszych dni, dzisiaj wraca do czołówki. Na trudnej trasie do Antafagasta zajął świetne 4 miejsce! Co do zwycięzcy dnia dzisiejszego, został nim młodszy z braci Patronellich – Marcos. Jako drugi ze stratą 29’41 do lidera dojechał jego rodak Jorge Miguel Santamarina. Trzeci ze stratą ponad pół godziny uplasował się Hiszpan Juan Manuel Gonzalez.