Ekscytujący początek sezonu Łukasza Wargali

Rozpoczynając swój drugi sezon w IDM Superbike i debiutując na BMW zespołu Sport-Evolution, zielonogórzanin oba wyścigi pierwszej rundy serii zakończył w niedzielę na solidnym, siedemnastym miejscu, co prawda bez punktów, ale z uśmiechem na twarzy po pasjonujących pojedynkach i odważnych manewrach wyprzedzania.

Weekend rozpoczął się dla Polaka niefortunnie, bowiem po wyjechaniu poza tor w pierwszej sesji kwalifikacyjnej 26'latek został - podobnie jak wielu innych zawodników - wykluczony z dalszego udziału w sesji. Tym sposobem Wargala miał do swojej dyspozycji tylko jedną, drugą kwalifikację, by zapewnić sobie jak najlepszy czas. W efekcie 24. pole startowe na 34.
jeźdźców w żaden sposób nie satysfakcjonowało zawodnika BMW, ale jeszcze bardziej motywowało go do walki w wyścigach.

Ta motywacja przyniosła oczekiwane efekty, bowiem już w połowie pierwszego okrążenia Wargala w fenomenalny sposób wyprzedził aż dziesięciu rywali i awansował na czternastą pozycję. Niestety, podczas kolejnego odważnego manewru Polak musiał wyprostować motocykl w zakręcie aby uniknąć kontaktu z rywalem i choć cudem uniknął upadku na poboczu, powrócił na tor na ostatniej pozycji.

Wargala szybko odrabiał straty i pod koniec liczącego 18 okrążeń wyścigu dogonił drugiego Polaka w stawce, Irka Sikorę. Po pasjonującym pojedynku 26'latek wyprzedził swojego rodaka na przedostatnim kółku, zapewniając sobie siedemnastą pozycję - tuż za plecami swojego zespołowego kolegi, Niemca Filipa Altendorfera.

Nie mając wątpliwości, że dojechałby do mety w punktowanej piętnastce, Łukasz z jeszcze większą determinacją przystąpił do drugiego wyścigu. Po kolejnym świetnym starcie Polak niemal natychmiast znalazł się za plecami Altendorfera, z którym stoczył pasjonujący i wyczerpujący pojedynek o siedemnaste miejsce, przeprowadzając decydujący manewr na kilka kółek przed finiszem.