|
|||||
|
Zamknij
~02-07-2010; 11:54
Spowodowała wypadek, motocyklista nie żyje, ona niewinna bo...
Sędzia spowodowała śmiertelny wypadek? Tak twierdzi wdowa po motocykliście, który uderzył w samochód sędzi Gabrieli Cz. Mężczyzna miał pierwszeństwo przejazdu, a kobieta włączała się do ruchu.
Mimo to, prokuratura uznała, że winny zdarzenia jest tylko motocyklista. Inaczej sądzą świadkowie zdarzenia i jeden z ekspertów od rekonstrukcji wypadków drogowych.
26 czerwca 2008 roku: w Gdyni Orłowie dochodzi do tragedii. Na skrzyżowaniu rozpędzony motocykl uderza w samochód. Prowadzący jednoślad Paweł Lenczewski ginie na miejscu. Pierwsze ustalenia śledczych mówią, że samochód osobowy wymusił pierwszeństwo i zajechał motocykliście drogę.
Motocyklista jechał drogą z pierwszeństwem przejazdu. Tuż przed wypadkiem podniósł przednie koło do góry. Samochodem, który wyjechał nagle z drogi podporządkowanej kierowała ówczesna wiceprezes Sądu Rejonowego w Sopocie - Gabriela Cz.
- Zdaję sobie sprawę, że mąż naruszył przepisy ruchu drogowego, gdyby jechał przepisowo może nie doszłoby do wypadku. Natomiast ona również przyczyniła się do wypadku - mówi Dominika Lenczewska, wdowa po motocykliście. Sędzia Gabriela Cz. nie chciała komentować sprawy.
Po pół roku prokuratura umorzyła postępowanie. Za sprawcę wypadku uznano motocyklistę. Prokuratorzy uwierzyli zeznaniom m.in. sędzi i jej córki oraz opinii biegłego. Według niego motocyklista jechał z prędkością 90 km/h i uderzył w samochód. Podobno sędzia nie zajechała drogi, tylko na skrzyżowanie wjechała o wiele wcześniej.
- Ona twierdzi, że stała tam dłuższą chwilę, a mój mąż ją widział z odległości 120 merów, ruszył ze świateł, uniósł motor na jedno koło i czołowo w nią uderzył. Celowo? - pyta pani Dominika Lenczewska. Wdowa po motocykliście zaczęła szukać świadków, dawała ogłoszenia w prasie, wywieszała komunikaty. Zgłosiło się 10 osób. Kobieta twierdzi, że ich wersja była inna niż wersja pani sędzi i jej córki.
- Na miejscu nie było śladów hamowania. Świadczy to o tym, że manewr hamowania był nagły i niespodziewany dla motocyklisty - mówi jeden z oficerów wydziału ruchu drogowego trójmiejskiej policji.
26 czerwca 2008 roku: w Gdyni Orłowie dochodzi do tragedii. Na skrzyżowaniu rozpędzony motocykl uderza w samochód. Prowadzący jednoślad Paweł Lenczewski ginie na miejscu. Pierwsze ustalenia śledczych mówią, że samochód osobowy wymusił pierwszeństwo i zajechał motocykliście drogę.
Motocyklista jechał drogą z pierwszeństwem przejazdu. Tuż przed wypadkiem podniósł przednie koło do góry. Samochodem, który wyjechał nagle z drogi podporządkowanej kierowała ówczesna wiceprezes Sądu Rejonowego w Sopocie - Gabriela Cz.
- Zdaję sobie sprawę, że mąż naruszył przepisy ruchu drogowego, gdyby jechał przepisowo może nie doszłoby do wypadku. Natomiast ona również przyczyniła się do wypadku - mówi Dominika Lenczewska, wdowa po motocykliście. Sędzia Gabriela Cz. nie chciała komentować sprawy.
Po pół roku prokuratura umorzyła postępowanie. Za sprawcę wypadku uznano motocyklistę. Prokuratorzy uwierzyli zeznaniom m.in. sędzi i jej córki oraz opinii biegłego. Według niego motocyklista jechał z prędkością 90 km/h i uderzył w samochód. Podobno sędzia nie zajechała drogi, tylko na skrzyżowanie wjechała o wiele wcześniej.
- Ona twierdzi, że stała tam dłuższą chwilę, a mój mąż ją widział z odległości 120 merów, ruszył ze świateł, uniósł motor na jedno koło i czołowo w nią uderzył. Celowo? - pyta pani Dominika Lenczewska. Wdowa po motocykliście zaczęła szukać świadków, dawała ogłoszenia w prasie, wywieszała komunikaty. Zgłosiło się 10 osób. Kobieta twierdzi, że ich wersja była inna niż wersja pani sędzi i jej córki.
- Na miejscu nie było śladów hamowania. Świadczy to o tym, że manewr hamowania był nagły i niespodziewany dla motocyklisty - mówi jeden z oficerów wydziału ruchu drogowego trójmiejskiej policji.
|
|||||||||||||||||||||||||||||||||
|
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Bikers.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli którykolwiek z komentarzy zamieszczonych na forum łamie prawo zawiadom nas o tym |
Niecodzienny pokaz zorganizowała Krajowa Rada Bezpieczeństwa i Tramwaje Warszawskie, w którym przeprowadzono crash test połączony z akcją ratunkową służb mundurowych. »
Kierowca jednośladu, jadąc na jednym kole, wyprzedzał rząd samochodów i pędził po mieście z prędkością 188 km/h. Kara była adekwatna... »
Już za miesiąc do sprzedaży trafi długo oczekiwany naked bike Rometa, o którym mówiliśmy już podczas wystawy w Mediolanie i w Warszawie. Modelem 249 Division polski producent otwiera nowy rozdział w historii Rometa. »
Na temat tragicznych wydarzeń związanych z katastrofą samolotu prezydenckiego, rozmawialiśmy z organizatorem motocyklowego Rajdu Katyńskiego Wiktorem Węgrzynem. »