FIM Speedway Grand Prix 3

Nie przez przypadek wybraliśmy do testu grę będącą symulatorem wyścigów żużlowych. Tradycje związane z tym sportem są w naszym kraju bardzo bogate. Możemy poszczycić się znanymi na całym świecie stadionami w Lesznie oraz Bydgoszczy. Chyba każdemu, kto choćby otarł się o wyścigi na żużlu, znane są również takie postacie, jak Tomasz Gollob, czy Krzysztof Kasprzak. Dlaczego w takim razie nie mielibyśmy w szczególny sposób zainteresować się „czarnym sportem”? Gra wydaje się być idealnym pomysłem na bliższe poznanie zawodników, zasad i choćby namiastki całego klimatu otaczającego wyścigi na żużlu.

Wydawcą FIM Speedway Grand Prix 3 jest firma Techland. Gra swoją premierę miała w kwietniu 2008 roku. Jest to kontynuacja symulatora, który wcześniej nie odniósł większego sukcesu. Poprzednim wersjom wytykano bardzo wiele błędów, ale tym razem autorzy zapewniają, że stanęli na wysokości zadania.
Po uruchomieniu gry wcielamy się w rolę jednego z najlepszych światowych zawodników. FIMSGP3 posiada licencję BSI, a więc wybieramy między „rzeczywistymi” nazwiskami takimi, jak Pedersen, Crump, czy Hancock. W sumie do dyspozycji mamy 15 największych sław speedway’a. Warto tu wspomnieć, że uwzględnione zostały indywidualne style jazdy poszczególnych zawodników. Inaczej zachowuje się na torze Nicki Pedersen, a inaczej Rune Holta. Każdy z nich ma własny styl jazdy oraz tory, na których czuje się najlepiej… Po wybraniu zawodnika pojawia się 5 trybów do wyboru - trening, pojedynczy bieg, turniej, Grand Prix oraz multiplayer. Mamy również 3 poziomy trudności, dzięki którym gra nie nudzi się przez długi czas.

Na początku dobrze jest wybrać „trening” na najłatwiejszym poziomie i opanować podstawy sterowania motocyklem. W tym trybie nie przeszkadzają Ci inni zawodnicy, cały tor jest dla Ciebie. Prowadzenie wirtualnej maszyny nie jest zbyt skomplikowane. Start opiera się na puszczeniu w odpowiedniej chwili przycisku klawiatury, który zastępuje nam sprzęgło… Kierowanie odbywa się jedynie przez używanie strzałek. Do wstępnego opanowania jednośladu potrzeba około 15 minut. Mniej więcej po takim czasie przestałem rozbijać się o bandę na pierwszym łuku…