|
|||||
|
Zamknij
~14-03-2009; 09:30
Niesmak pozostał...
Wielce podniecony możliwością spojrzenia prosto w oko (właściwie w reflektor) propozycjom producentów motocykli na 2009 rok, z uporem maniaka w takt EskiRock przeciskałem się przez korek na ulicy Marsa w Warszawie.
Ciąg dalszy...Kolejne stoisko należało do BMW i tu należy się szacunek. Przede wszystkim motocykle BMW są klasą same w sobie, a ponadto każdy z odwiedzających miał szansę stanąć na przedniej gumie, czyli zrobić tak zwane „stopie”, nawet „bez trzymanki”. Wszystko to za sprawą mechanicznego bydlaka F800 dźwiganego prawie do pozycji świecy, za pomocą siłownika. Wreszcie część uczestników wystawy mogło mieć „lanserskie” zdjęcie. Już słyszę te oburzone głosy, ale taka jest prawda. Prawdziwych motocyklistów na tej wystawie to można było policzyć na przysłowiowych palcach dwóch rąk, reszta to była dzieciarnia. Ech… i wiem co mówię. Wystarczyło przyjrzeć się młodym koleżkom dosiadającym CBRek czy R1ek, tudzież innych plastików w okolicy litra, posłuchać tych tekstów w stylu: „WOW!! TĄ TO BYM SMIGAŁ PO WINKLACH!! ALEEE BY CHODZILA NA GUMĘ...TY JUŻ CZUJĘ TE SPOJRZENIA LASEK..!!” A przecież to są maszyny, które nie wybaczają błędów i nonszalancji. Nie mam zamiaru prawić tu kazań, czy wygłaszać morałów, ale prawda w tym przypadku jest jedna, że motocykl to, maszyna i trzeba mieć respekt dla jej mocy i osiągów, a przede wszystkim trzeba mieć respekt dla prędkości, którą trzeba potrafić dostosować do własnych umiejętności i fatalnego stanu naszych dróg. Brak powyższych może skutkować szybką audiencją u Boga Ghost Ridera. Ech..no dobra wiek ma swoje prawa i jak się na skórze nie poczuje to i o szacunek ciężko, ale już totalnym brakiem kultury jest dywagowanie na głos co bym zrobił tej czy tamtej hostessie, a byli i tacy marzyciele z pryszczami na twarzy!
Wracając do tematu, wystawa sama w sobie najgorsza nie była. Można tu jeszcze napomknąć o Kawasaki, które pokazało nowy model ER-6n, jak komuś podobał się film Transformers, to powinien być oczarowany. Było też trochę Customów na całkiem przyzwoitym poziomie. Głosując na jednego z nich można było wygrać skuter… tylko, po co mi skuter. To tak jakby kolarz stawał do walki o hulajnogę (heh). Na wystawę stawiło się też paru producentów ubrań motocyklowych. Można było się zapoznać z najnowszymi trendami i co najważniejsze poprzymierzać, posprawdzać, to co większość z nas i tak zakupi w Internecie, ponieważ ceny na rok 2009 zarówno motocykli jak i ubrań są po prostu przerażające… a sezon tuż tuż!
poprzednia 1 2 3 4 następna
|
|||||||||||||||||||||||||||||||||
|
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Bikers.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli którykolwiek z komentarzy zamieszczonych na forum łamie prawo zawiadom nas o tym |
Niecodzienny pokaz zorganizowała Krajowa Rada Bezpieczeństwa i Tramwaje Warszawskie, w którym przeprowadzono crash test połączony z akcją ratunkową służb mundurowych. »
Kierowca jednośladu, jadąc na jednym kole, wyprzedzał rząd samochodów i pędził po mieście z prędkością 188 km/h. Kara była adekwatna... »
Już za miesiąc do sprzedaży trafi długo oczekiwany naked bike Rometa, o którym mówiliśmy już podczas wystawy w Mediolanie i w Warszawie. Modelem 249 Division polski producent otwiera nowy rozdział w historii Rometa. »
Na temat tragicznych wydarzeń związanych z katastrofą samolotu prezydenckiego, rozmawialiśmy z organizatorem motocyklowego Rajdu Katyńskiego Wiktorem Węgrzynem. »