|
|||||
|
Zamknij
~14-08-2009; 13:53
Protest motocyklistów na A4 i A1
Kolejne protesty motocyklistów zaplanowano w najbliższym czasie. Tym razem oprócz autostrady A4, mają objąć także płatny odcinek drogi krajowej A1.
Dwa tygodnie temu miał miejsce pierwszy protest przeprowadzony na płatnej autostradzie A4. W tym czasie wystosowano dwa oficjalne pisma do firm zarządzających drogami, które jak na razie pozostały bez odpowiedzi. Spory oddźwięk w mediach sprawił, że coraz większa grupa użytkowników postanowiła dołączyć do akcji zwiększając jej zasięg.
Ponownie motocykliści zbrali się na płatnym odcinku autostrady A4 Kraków – Katowice. Swoją gotowość zapowiedziały także grupy z północnej części, która planuje akcję na płatnym odcinku autostrady A1 (za 100km odcinek motocykliści musza płacić 17,5 zł).
W obu przypadkach procedura protestacyjna jest podobna. Motocykliści będą respektowali wszystkie przepisy i znaki, a przy samych bramkach bez pośpiechu zdejmowali odzież ochronną w celu uiszczenia opłaty, która najczęściej odliczona zostanie w bilonie. Jak pokazała poprzednia akcja, tego typu zachowanie jest w stanie skutecznie utrudnić pozostałym uczestnikom poruszanie się po drodze.
Jak podaje jeden z uczestników: „Pobieranie tej samej kwoty od motocyklisty, co od kierowcy samochodu jest po prostu niesprawiedliwe. Stopień w jakim zużywa asfalt auto jest niewspółmiernie większe od tego w jakim robi to jednoślad”.
Najgorsze jest to, że firmy zarządzające zrzucają swoją odpowiedzialność w kwestii opłat na Ministerstwo Infrastruktury, a te na firmy. I w ten oto sposób jak zwykle biurokracja w naszym kraju zwycięża, dlatego nie dziwmy się, że jedynie akcje „praktyczne” mają w Polsce rację bytu.
Ponownie motocykliści zbrali się na płatnym odcinku autostrady A4 Kraków – Katowice. Swoją gotowość zapowiedziały także grupy z północnej części, która planuje akcję na płatnym odcinku autostrady A1 (za 100km odcinek motocykliści musza płacić 17,5 zł).
W obu przypadkach procedura protestacyjna jest podobna. Motocykliści będą respektowali wszystkie przepisy i znaki, a przy samych bramkach bez pośpiechu zdejmowali odzież ochronną w celu uiszczenia opłaty, która najczęściej odliczona zostanie w bilonie. Jak pokazała poprzednia akcja, tego typu zachowanie jest w stanie skutecznie utrudnić pozostałym uczestnikom poruszanie się po drodze.
Jak podaje jeden z uczestników: „Pobieranie tej samej kwoty od motocyklisty, co od kierowcy samochodu jest po prostu niesprawiedliwe. Stopień w jakim zużywa asfalt auto jest niewspółmiernie większe od tego w jakim robi to jednoślad”.
Najgorsze jest to, że firmy zarządzające zrzucają swoją odpowiedzialność w kwestii opłat na Ministerstwo Infrastruktury, a te na firmy. I w ten oto sposób jak zwykle biurokracja w naszym kraju zwycięża, dlatego nie dziwmy się, że jedynie akcje „praktyczne” mają w Polsce rację bytu.
|
|||||||||||||||
|
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Bikers.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli którykolwiek z komentarzy zamieszczonych na forum łamie prawo zawiadom nas o tym |
Niecodzienny pokaz zorganizowała Krajowa Rada Bezpieczeństwa i Tramwaje Warszawskie, w którym przeprowadzono crash test połączony z akcją ratunkową służb mundurowych. »
Kierowca jednośladu, jadąc na jednym kole, wyprzedzał rząd samochodów i pędził po mieście z prędkością 188 km/h. Kara była adekwatna... »
Już za miesiąc do sprzedaży trafi długo oczekiwany naked bike Rometa, o którym mówiliśmy już podczas wystawy w Mediolanie i w Warszawie. Modelem 249 Division polski producent otwiera nowy rozdział w historii Rometa. »
Na temat tragicznych wydarzeń związanych z katastrofą samolotu prezydenckiego, rozmawialiśmy z organizatorem motocyklowego Rajdu Katyńskiego Wiktorem Węgrzynem. »