Pasja i dwoje, czy we dwoje ?

    Ogród to, wydawałoby się w Polsce sezonowa sprawa. Kilka miesięcy grzebania w ziemi, podcinania krzewów i podlewania. Niestety, jest to czas urlopów, pogody najwspanialszej na wyjazd. Czy nasz partner ogrodnik - pasjonat może pozwolić sobie na wyjazd kiedy właśnie ma zakwitnąć róża, której sadzonki zostały sprowadzone z drugiego końca Europy? Przez dwa tygodnie mogą zajść w ogrodzie duże zmiany. Jednych będzie szkoda przegapić, inne czynności zostaną zaniedbane.

    Z motocyklem jest tak, że to często całe godziny dłubania, skręcania i czyszczenia no i oczywiście przejażdżki. A teraz przecież sezon motocyklowy trwa prawie cały rok. Poza tym bardzo duże koszty utrzymania, zakup odpowiedniej odzieży, akcesoriów motocyklowych i części pochłania niemałe pieniądze. W domu najczęściej ani partnera, ani gotówki.
Pasja często przybiera rolę kochanka lub kochanki w związku. Mamy wrażenie, że żyjemy w trójkącie. Pojawia się zazdrość jak w przypadku prawdziwej zdrady. Gdy chcemy ratować związek najlepiej jest rzucić kochanka lub kochankę i przyrzec szczerze wierność. To uratuje związek. Ale czy tak też musimy postąpić z kochanką - pasją? Pozbyć się swoich ukochanych słoni, z którymi wiąże się tyle wspomnień? Wynająć ogrodnika? Sprzedać motocykl i zacząć zbierać pieniądze na wózek dla dziecka? Idealnym rozwiązaniem byłoby spróbować tego, co robi nasz partner-pasjonat. Zrozumieć dlaczego się tym zajmuje, otworzyć się na nowe działania, pomysły, możliwości i przyjemności jakie z tego płyną. Znaleźć w tym hobby coś dla siebie, co pozwoliłoby dzielić je z partnerem. Zająć się kolekcjonerstwem słoni, odnaleźć przyjemność w ich wyszukiwaniu podczas wspólnych podróży. Potowarzyszyć z łopatą w ogrodzie, zapytać jak partner-ogrodnik rozróżnia wszystkie iglaste drzewa, które dla nas od zawsze były choinkami. Usiąść za kierownicą motocykla i… zobaczyć co z tego wyniknie. Po takich próbach może się okazać, że zajęcie naszej połówki kompletnie nam nie odpowiada. Nudzi nas i nie przynosi cienia satysfakcji, nawet irytuje. Wolimy robić w tym czasie coś zupełnie odmiennego i znajdujemy swoją własną pasję.