Pasja i dwoje, czy we dwoje ?

    Jeżeli jedno lub dwoje w związku chce realizować swoje pasje, to nieuniknione jest ustalenie pewnych zasad i próba wzajemnego zrozumienia. Nie jest to problem kiedy realizujemy się w tej samej dziedzinie. Kiedy każdy preferuje swoją dobrze jest robić to w tym samym momencie, nie zapominając o tym, że powinniśmy znaleźć czas na chwile „tylko we dwoje”. Ale kiedy czas naszej pasji nie może pokrywać się z czasem oddawania się przyjemności hobby partnera, albo po prostu takiego nie mamy, próbujmy chociaż odrobinę zrozumieć. Ustalmy, że słonie muszą wyjechać z mieszkania, mogą zostać tylko ulubione, które przy okazji posłużą nam za podnóżki lub poduszki w przypadku „formy pluszakowej”. Zaproponujmy wspólne popołudnie w ogrodzie przy kawie wśród ulubionych roślin partnera zamiast samemu siedzieć przed telewizorem. Wsiądźmy od czasu do czasu na tylne siedzenie motocykla i podziwiajmy otaczające widoki z innej perspektywy, albo chociaż umyjmy pasjonatowi kask.

    Bycie we dwoje to dzielenie się tym co mamy, umiejętność podejmowania decyzji, pójście na wiele kompromisów. To nie oznacza rezygnacji ze swojej indywidualności, przyzwolenia na wchodzenie na swój prywatny teren. Związek to dwa oddzielne zbiory połączone częścią wspólną, która w zależności od związku jest mniejsza lub większa. Moim zdaniem w pełni można cieszyć się życiem jeżeli jesteśmy we dwoje, mamy tylko swoje, ale też wspólne obszary działania. To powoduje, że motywujemy się wzajemnie do ciągłej pracy nad sobą.


tekst: Justyna Piech-Dubis
źródło: Bikers.pl