Triumph Rocket III powstał by realizować nasze marzenia, dostarczać emocji podczas jazdy oraz zwyczajnie cieszyć ludzkie oko. Jedno jest pewne - drugiego takiego jako on nie ma i raczej nie będzie.
Chyba każdy z nas miał w dzieciństwie swojego superbohatera. Dla jednych był to kapitan Hans Kloss dla innych He-Man, dla mnie taką postacią był niepokonany Batman. Człowiek w masce, który pod osłoną nocy ratował Gotham City przed złoczyńcami.
W dzień jako przykładny obywatel zarządzał dużą firma zarabiając mnóstwo pieniędzy, które później wydawał na super gadżety. Sam James Bond mógłby się od niego sporo nauczyć. Popularność komiksów szybko została przełożona na produkcję filmową, która od 1966 roku aż do dziś jest uważana za klasykę tego gatunku kina. W dotychczasowych odcinkach widzieliśmy już Batmana niemal we wszystkich możliwych pojazdach. Najsłynniejszy z pewnością jest Batmobil, który od samego początku budził emocje. Był też samolot, łódź motorowa oraz motocykl.
No właśnie… Czy gdyby teraz taki superbohater postanowił za swój super pojazd wybrać motocykl miałby jakiś wybór? Myślę, że tak! W jego typie byłby zapewne Triumph Rocket III w wersji Roadster. Obecnie nie ma chyba bardziej mrocznej maszyny, która nadawała by się dla takiego obrońcy.
Fakt, że Rocket po raz pierwszy został zaprezentowany już prawie siedem lat temu może wiele osób zaskoczyć, bo wciąż jest on bardzo rzadkim widokiem na naszych drogach.
Od premiery w 2004 roku Rocket przechodził różne próby uczynienia z niego pojazdu bardziej utylitarnego. W kolekcji Triumpha znalazły się wersje: Classic, Touring oraz Roadster - najmroczniejszy i najbardziej bezkompromisowy spośród całej rodziny Rocektów.