Suzuki GSF 650 N - mały Bandit zostaje wielkim Gangsterem

Nie chcąc patrzeć za bardzo ludziom na ręce, dyskretnie pokręciłem się po włościach MSMOTO i odkryłem, ze oprócz wydechów Ci goście sprowadzają i sprzedają także motocykle z zagranicy, które rzetelnie sprawdzają przed sprzedażą, i na które w Polsce dają gwarancję na 2 000 km lub 2 miesiące. Oprócz tego funkcjonuje też sklep z ciuchami, kaskami i akcesoriami do motocykli, wszystko znanych marek w przystępnych cenach.

Moje wycieczka została przerwana po kilku chwilach, a Szef przybytku oznajmił, że operacja się udała i model GSF 650 N 2010 otrzymał nowego peni… nową rurę wydechową! Oczywiście najbardziej uroczystym momentem było naklejanie loga Blue-Flame na tłumik. Na tą okazje wszyscy pracownicy firmy zebrali się na serwisie jak jedna wielka rodzina, a Szef serwisu (bo tylko On ma specjalne przeszkolenie i uprawnienia na tą okoliczność ;) w białych rękawiczkach nakleił niebiesko połyskujące płomienie na Carbonowy wydech.

Wyprowadziliśmy maszynę na zewnątrz i dopiero tu w naturalnym dziennym świetle, można było dostrzec jak dobrze carbonowy wydech komponuje się z carbonowymi imitacjami, w które ubrany jest fabrycznie Bandit 650 N.


Nie muszę chyba podkreślać jak bardzo niepewnie się czułem. W głowie mrugał neon z pytaniem czy niesłyszany przez mnie wcześniej na żywo wydech Blue-Flame, spełni moje oczekiwania… To co nastąpiło potem, dla mojego ucha motocyklisty było jak koncert w filharmonii dla audiofila. Wydech zagrał tak pięknie, że mimo porażającego zimna i wszechobecnej wilgotnej mgły, zrobiło mi się ciepło w duszy, na sercu i w jeszcze kilku innych miejscach. I to wszystko na włożonym dB Kilerze.