Czwartek, 09 Maj 2024 r. Grzegorza, Karoliny
Pogoda: Mazowieckie temp. -5 °C ciśn. 1024 hpa
Rafał Sonik opowiada o przkrętach podczas Dakaru
~26-01-2010; 13:44

Rafał Sonik opowiada o przekrętach podczas Dakaru!

Tegoroczny Rajd Dakar okazał się szczęśliwy dla polskich zawodników, którzy w komplecie dotarli na metę. Okazuje się jednak, że miejsca Polaków mogły być wyższe, gdyby nie doszło do licznych przekrętów, o których opowiada nasz quadzista Rafał Sonik.
- Ubiegłoroczny rajd był łatwiejszy. Nie dlatego, że trasa była łatwiejsza. Teraz był to rajd trudniejszy, bo żyły nim wszystkie media i społeczeństwa tych krajów i było wielkie wsparcie dla ich zawodników. Ubiegłoroczny zwycięzca w klasie quadów stał się celebrytą. Okazało się, że Argentyńczycy w motocyklach i quadach widzą największą szansę na sukces. To spowodowało, że w tym roku w rajdzie w naszej klasie wystartowało 12 Argentyńczyków i Chilijczyk. Walka od samego początku stała się niesamowicie zacięta i wszystko byłoby dobrze, gdyby była to zacięta sportowa walka, według reguł, które są opisane w regulaminie Dakaru. Niestety, okazało się od samego początku, że lokalni zawodnicy mają swój własny „pomysł” na formułę tego rajdu - tymi słowami rozpoczął swoją wypowiedź na konferencji PZMotu Rafał Sonik.

Większość zainteresowanych rajdem słyszała o aferze paliwowej podczas tegorocznego Dakaru...

- Udało mi się wygrać odcinek specjalny i to był dobry zwiastun. Niestety później nie było już tak dobrze. Na trzecim odcinku nie tylko mieliśmy rozmaite kłopoty, ale jechaliśmy na paliwie, które kupiliśmy na stacji wskazanej w roadbooku, i które to paliwo okazało się być nieodporne na wysokie temperatury. Zaczęło nam się gotować w bakach. Wtedy nikt nie widział o tym, że paliwo jest przyczyną naszych problemów. Wszyscy czterej motocykliści, czyli Kuba Przygoński, Marek Dąbrowski, Jacek Czachor i Krzysiek Jarmuż mieli problemy z motocyklami. Kuba rozebrał pół motocykla, czołowi zawodnicy rozbierali quady... A potem mnie to spotkało. Ja jechałem pod tą górę na 1-2 biegu, bo quad przerywał. Musiałem go w końcu zacząć rozbierać, bo już w ogóle nie jechał. Okazało się później, że to rozbieranie przy 50-stopniowym upale było bez sensu, bo i pompa paliwowa i cała reszta były ok. Tylko paliwo było nie takie jak trzeba. Krótko mówiąc, po trzech etapach byłem chyba ostatni albo przedostatni i leżałem na deskach.
 
Dodaj do: Drukuj stronę Wyślij link Zgłoś błąd  
  Dodaj swój komentarz  

0 komentarzy

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Bikers.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli którykolwiek z komentarzy zamieszczonych na forum łamie prawo zawiadom nas o tym

Crash test: tramwaj kontra auto!
Niecodzienny pokaz zorganizowała Krajowa Rada Bezpieczeństwa i Tramwaje Warszawskie, w którym przeprowadzono crash test połączony z akcją ratunkową służb mundurowych. »
188 km/h na jednym kole
Kierowca jednośladu, jadąc na jednym kole, wyprzedzał rząd samochodów i pędził po mieście z prędkością 188 km/h. Kara była adekwatna... »
Nadjeżdża Romet 249 Division
Już za miesiąc do sprzedaży trafi długo oczekiwany naked bike Rometa, o którym mówiliśmy już podczas wystawy w Mediolanie i w Warszawie. Modelem 249 Division polski producent otwiera nowy rozdział w historii Rometa.  »
Wiktor Węgrzyn o tragedii w Smoleńsku
Na temat tragicznych wydarzeń związanych z katastrofą samolotu prezydenckiego, rozmawialiśmy z organizatorem motocyklowego Rajdu Katyńskiego Wiktorem Węgrzynem. »
REKLAMA